W poniedziałek rano, 20 lutego, mieszkańcy stolicy Ukrainy mieli poważny problem z dojazdem do pracy przez to, że centralna część Kijowa została zablokowana dla ruchu samochodów. Władze nie mówili, dlaczego ulice zostały zamknięte.
Czytaj także: Ukraina. Płonie rosyjski szpital w okupowanym Berdiańsku
Tajemnicza kolumna w Kijowie
Jednak w mediach społecznościowych publikowane są liczne nagrania ukazujące przejazd nieznanej kolumny samochodów. Kijowska policja przekazuje, że przyczyny zablokowania miasta "są w tej chwili ustalane". Nie tłumaczą też, dlaczego zamknięte są największe wiadukty i mosty miasta. Władze tłumaczą to "środkami bezpieczeństwa".
Pojawiały się doniesienia, że do stolicy Ukrainy z niezapowiedzianą wizytą mógł przybyć prezydent USA Joe Biden, który w tych dniach przyleciał do Polski. Początkowo ukraińskie władze nie potwierdzały te informacje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
MSZ poinformowało, że powodem zamknięcia ulic jest to, że do Kijowa ma przybyć jeden z "głównych" zachodnich partnerów Ukrainy", nie podając jednak szczegółów na temat tej wizyty. W poniedziałek do stolicy Ukrainy przybyła już premier Włoch i przedstawiciele izraelskiego parlamentu.
Zostawmy na razie tę intrygę. Mam nadzieję, że szykowana niespodzianka się uda - przekazał ukraińskiej telewizji zastępca szefa MSZ Ukrainy Andrij Melnyk.
Biden w Kijowie
Rosyjski prawnik Mark Fejgin napisał na Twitterze krótkie zdanie: "Biden w Kijowie", jednak nie powołał się na żadne oficjalne źródła. O wizycie Bidena napisał też dziennikarz niemieckiego "Bilda", ale po chwili sprostował te doniesienia, mówiąc, że to tylko "jego prywatne przemyślenia".
Biden w Kijowie. Miasto, które powinno być pod rosyjską kontrolą przez 360 dni. Cóż za mocny znak dla dyktatora Putina - napisał na Twitterze.
W mediach społecznościowych pojawiły się pierwsze nagrania, które wskazują na to, że prezydent USA Joe Biden rzeczywiście przyjechał do Kijowa. Pod dźwięki syren polityk oddał cześć poległym obrońcom Ukrainy obok ukraińskiego przywódcy Wołodymyra Zełenskiego.
Wizyta amerykańskiego przywódcy do Kijowa rozwścieczyła Rosjan. Z białoruskich lotnisk wojskowych wyleciały rosyjskie bombowce, które spowodowały uruchomienie alarmu przeciwlotniczego w całej Ukrainie. W tej chwili nie ma informacji, czy maszyny wypuścili rakiety.
Czytaj także: Chajzer nie narzeka na emeryturę. Oto ile dostaje
Jak pisało wcześniej "Politico", współpracownicy prezydenta USA Joe Bidena rozważali potajemne przekroczenie granicy z Ukrainą podczas jego wizyty w Europie. Jednak według większości doradców ryzyko bezpieczeństwa dla Bidena lub Ukrainy "nie jest tego warte".
Czytaj także: "Bachmut będzie stracony". Ukraina ma poważny problem
Jednocześnie z doniesieniami o wizycie Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kuleba poinformował, że nie pojedzie na zapowiadane spotkanie z ministrami spraw zagranicznych krajów europejskich w Brukseli, które miało się odbyć przed posiedzeniem Rady UE.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.