Do zdarzenia doszło 30 grudnia około godziny 13 na strzeżonym basenie w COS OPO Cetniewo we Władysławowie - podaje "Dziennik Bałtycki". Z wody wyłowiono nieprzytomnego 36-latka. Mężczyzna nie wykazywał żadnych oznak życia.
Śmierć na strzeżonym basenie
Obecne na miejscu osoby podjęły próbę resuscytacji krążeniowo-oddechowej, niestety było już za późno. Mężczyzna zmarł.
W czasie zdarzenia pływalnia była strzeżona przez trzech ratowników. Jak to możliwe, że pod ich okiem doszło do takiej tragedii? Prokuratura Rejonowa w Pucku podjęła już śledztwo w tej sprawie. Śledczy będą ustalać, czy w obiekcie przestrzegano wszystkich procedur bezpieczeństwa.
Wstępna kwalifikacja to nieumyślne spowodowanie śmierci. Trzeba wyjaśnić kwestie rzeczywistej przyczyny śmierci oraz ewentualnej odpowiedzialność ratowników, czy innych pracowników tego kompleksu basenowego za ewentualne zaniechanie w zakresie prawidłowego nadzoru nad czuwaniem nad bezpieczeństwem korzystających z tych basenów - powiedział Jacek Chmielewski, prokurator rejonowy w Pucku, cytowany przez "DB".
Przeprowadzona została już sekcja zwłok 36-latka, jednak jej ostateczne wyniki nie są jeszcze znane. Jak tłumaczy Chmielewski, badanie może dać odpowiedź, czy śmierć nastąpiła wskutek utonięcia, czy z innego powodu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.