23 stycznia w wieku 51 lat nieoczekiwanie zmarł Andrew Brooks. Naukowiec był dyrektorem operacyjnym i dyrektorem ds. Rozwoju technologii w RUCDR Infinite Biologics. Wykładowca Uniwersytetu Rutgersa zasłynął w zeszłym roku wynalezieniem testu śliny na obecność koronawirusa w organizmie.
Uniwersytet poinformował o śmierci naukowca w oświadczeniu i na Twitterze. Wynalazek Brooksa bardzo przyczynił się do walki z pandemią. Od marca 2020 roku wykonano ponad 4 miliony testów jego autorstwa. Naukowiec został uhonorowany po śmierci przez gubernatora stanu New Jersey Phila Murphy'ego, który przyznał, że zmarły był jednym z cichych bohaterów stanu. Dodał również, że jego test uratował wiele żyć.
Nie możemy wystarczająco podziękować Andy'emu za wszystko, co zrobił przez całą swoją karierę - powiedział Murphy.
Głos w sprawie zabrał również współpracownik Brooksa Jay Tischfield. Założyciel i dyrektor generalny RUCDR przyznał, że zmarły zostanie ciepło zapamiętany przez liczną grupę naukowców. 51-latek pracował w wielu zespołach naukowych oraz wykładał na kilku uczelniach. Amerykanin był współautorem ponad 70 publikacji i odegrał kluczową rolę w świadczeniu usług konsultacyjnych, biobankowych i analitycznych dla wielu dużych projektów badawczych. Andrew Brooks zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.