Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Anna Wajs-Wiejacka | 

Tajemnicze odkrycie w Białym Domu. Na jaw wyszły nowe fakty

24

Wraca sprawa kokainy, którą w ubiegłym roku znaleziono w Białym Domu. Najnowsze doniesienia stawiają w nienajlepszym świetle ówczesną szefową Secret Service - Kimberly Cheatle.

Tajemnicze odkrycie w Białym Domu. Na jaw wyszły nowe fakty
Wraca sprawa narkotyków znalezionych w Białym Domu i zachowania ówczesnej szefowej Secret Service Kimberly Cheatle (Getty Images, Twitter)

W lipcu ubiegłego roku agenci Secret Service znaleźli w Białym Domu torebkę z białym proszkiem. Po badaniach potwierdzono, że w środku znajdowała się kokaina. W sprawie wszczęto śledztwo, które miało wyjaśnić, skąd narkotyk wziął się w budynku. W listopadzie ubiegłego roku stacja ABC News poinformowała, że choć FBI poddało pakunek analizie, jego właściciela nie udało się znaleźć.

Sprawa kokainy znalezionej w Białym Domu znów wróciła i nie stawia w najlepszym świetle ówczesną szefową Secret Service Kimberly Cheatle, która w ubiegłym miesiącu podała się do dymisji. Jak wskazuje portal TMZ, Cheatle podobno poprosiła Secret Service Forensic Services Division i Uniformed Division o zniszczenie dowodów zanim dowiedziała się, do kogo należy torebeczka z narkotykami. Jej prośba została jednak odrzucona.

Cheatle chciała jak najszybciej zamknąć sprawę, ponieważ obawiała się medialnej burzy wokół odkrycia. Jednym z powodów miało być to, że Hunter Biden przebywał w Białym Domu tuż przed znalezieniem kokainy. Jak przypomina TMZ, syn Joe Bidena zmagał się w przeszłości z uzależnieniem od kokainy, choć jak zapewnia, od lat jest czysty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Narracja Harris wobec Trumpa. "Widać, że to wzbudza pewne obawy"

Agencja Cheatle, według raportu, zdecydowała się nie przeprowadzać dodatkowych poszukiwań zgodności DNA i nie przesłuchała nikogo, kto pracował w Białym Domu. Cheatle później zadzwoniła do zespołu kryminalistycznego i poprosiła ich o zniszczenie kokainy i woreczka, w którym ją znaleziono, ponieważ Secret Service chciało zamknąć sprawę. Jednakże Cheatle powiedziano, że protokół nakazuje przechowywanie dowodów przez 7 lat, więc jej prośba została odrzucona.

Cheatle odchodzi ze stanowiska w niesławie

23 lipca Kimberly Cheatle podała się do dymisji. Wszystko w związku z oskarżeniami, jakie padły pod adresem agentów Secret Service po próbie zamachu na Donalda Trumpa w trakcie wiecu wyborczego w Pensylwanii.

Sama Cheatle przyznała, że to, co wydarzyło się w Pensylwanii, było "największą porażką operacyjną agencji" w ostatnich dekadach. Szefowa Secret Service wzięła na siebie pełną odpowiedzialność "za wszelkie naruszenia bezpieczeństwa przez agencję".

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić