Po utracie władzy przez PiS, jej najbardziej wierni politycy i polityczki z jeszcze większą mocą zaangażowali się w komentowanie rzeczywistości za pomocą swoich mediów społecznościowych.
Do najbardziej zaangażowanych na portalu X, dawniej Twitter, bez wątpienia można zaliczyć Krystynę Pawłowicz. Polityczka chętnie dzieli się swoimi obawami i lękiem o przyszłość kraju za rządów Donalda Tuska.
Czytaj także: Pawłowicz nie kryje oburzenia. "Nie ma żadnych dublerów"
Jej kolejny wpis wieszczy groźny scenariusz po kolejnych politycznych decyzjach w sejmie. Krystyna Pawłowicz z właściwym sobie podniosłym tonem pisze o "anarchizowaniu" i "delegimityzowaniu" Polski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anarchizowanie Polski, delegitymizowanie organów konstytucyjnych, Prezydenta, TK, KRS, odrzucenie konstytucji jako najwyższego źródła prawa w ,ustawy jako formy działania Sejmu, upokarzanie i grożenie posłom i wyborcom opozycji… To się źle skończy…To się skończy jakimś dramatem.. - napisała rozhisteryzowana była posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
O co chodzi w jej wpisie? Trudno do końca zgadnąć. Jednak sama autorka zagadnięta w tym temacie przez internautkę tłumaczy, że chodzi jej o to, że nowo wybrani politycy KO " rządzą uchwałami" decydując w ten sposób o kształcie polskiego prawa.
I choć wielu zwolenników w komentarzach pod postem podziela czarne wizje Pawłowicz, pojawiają się też sugestie, że bałagan w polskim sejmie to wynik polityki PiS w ostatnich latach rządzenia. "Trzeba było nie robić burdelu w Polsce przez ostatnie osiem lat." - czytamy pod postem Pawłowicz.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.