Donald Trump, który objął urząd prezydenta USA niemal dwa miesiące temu, stoi w obliczu rosnącej krytyki. Jego polityka, w tym wprowadzenie wysokich ceł na import, najwyraźniej budzi wątpliwości wśród Amerykanów. Sondaż Ipsos cytowany przez Reutera wskazuje, że "tylko jeden na trzech obywateli aprobuje koszty życia w kraju w następstwie z polityki prezydenta Donalda Trumpa". We wspomnianym badaniu wskazywano, że największe obawy budzą cła na import, które mogą doprowadzić do wzrostu inflacji.
Według dr. Dominika Stecuły z Uniwersytetu Stanu Ohio, z którym rozmawiał "Fakt", wielu Amerykanów, którzy głosowali na Trumpa, "czuje się oszukanych". Zamiast obiecywanego przez niego dobrobytu, zwalczania inflacji i zwiększenia stabilności finansowej, jest chaos.
Pierwsze tygodnie jego prezydentury przyniosły coś zupełnie innego – chaos administracyjny, niepewność rynków i rosnącą frustrację społeczną - stwierdził Stecuła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Fala niezadowolenia wśród jego wyborców stawia pod znakiem zapytania jego długoterminowe szanse na utrzymanie poparcia, zwłaszcza wśród klasy średniej i robotniczej, której obiecywał lepsze życie. Pytanie, które coraz częściej pojawia się w mediach: czy Trump naprawdę miał plan naprawy gospodarki, czy też jego administracja po prostu improwizuje, pozostawiając miliony Amerykanów w poczuciu niepewności - podkreśla.
Krytyka działań Elona Muska
Szczególnie krytycznie Amerykanie oceniają działania podjęte przez Elona Muska i kierowany przez niego Departament Efektywności Rządu (DOGE). Miliarder miał za zadanie ograniczyć biurokrację, jednak jak zauważa ekspert, "doprowadził do masowych zwolnień i paraliżu wielu instytucji federalnych".
Według sondażu Uniwersytetu Quinnipiac, 60 proc. wyborców oceniało działania Muska jako szkodliwe, a 54 proc. uważało, że pogorszyły one sytuację gospodarczą. Coraz więcej Amerykanów kwestionuje władzę człowieka, na którego nikt nie głosował. Co ciekawe, nawet część wyborców Trumpa zaczęła wyrażać niezadowolenie, czując się oszukana przez jego politykę - wskazał Stecuła w rozmowie z "Faktem".
Protesty przeciwko polityce Trumpa i Elona Muska, kierującego Departamentem Efektywności Rządu, odbyły się w lutym 2025 r. w miastach takich jak Nowy Jork i Seattle. Demonstracje były odpowiedzią na masowe zwolnienia i paraliż instytucji federalnych. Krytycy wskazują, że działania Trumpa nie poprawiły efektywności rządu, a wręcz przeciwnie, osłabiły jego zdolność do reagowania na kryzysy.
Sądy federalne w Maryland i San Francisco uznały, że zwolnienia naruszały przepisy, nakazując przywrócenie pracowników. Decyzje te podkreślają prawne wątpliwości związane z polityką administracji Trumpa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.