oprac. Anna Wajs-Wiejacka| 

Tak była asystentka Reagana nazwała Trumpa. Mocne słowa

12

Nie milkną echa ataku na Donalda Trumpa. Głos w sprawie zabrała była asystentka prezydenta Ronalda Reagana. Nazwała Trumpa "największym szczęściarzem na świecie". Na tym nie poprzestała.

Tak była asystentka Reagana nazwała Trumpa. Mocne słowa
Tak mówi o Donaldzie Trumpie była asystentka prezydenta Ronalda Reagana. (Getty Images, 2024 Getty Images)

Atak na Donalda Trumpa wywołał ogromne poruszenie nie tylko w samych Stanach Zjednoczonych, ale na całym świecie. Potępili go wszyscy, niezależnie od tego, którą stronę sceny politycznej popierają. Sam Trump przyznał, że uratował go jedynie szczęśliwy traf, bo tuż przed tym, jak zamachowiec wystrzelił pocisk, przechylił głowę delikatnie w bok, by spojrzeć na ekran.

Najbardziej niewiarygodną rzeczą było to, że nie tylko się odwróciłem, ale także obróciłem się dokładnie we właściwym czasie i odchyliłem w odpowiednim stopniu. Przeżyłem dzięki szczęściu lub Bogu — stwierdził w rozmowie z "New York Post" kandydat republikanów na prezydenta.

Trump nie jest w swojej opinii odosobniony. "Jest największym szczęściarzem na świecie" - powiedziała Peggy Grande, była asystentka prezydenta Ronalda Reagana. Jak przypomina portal "Super Express", zamach na Trumpa na wiecu w Pensylwanii porównywany jest do zamachu na życie Reagana, do którego doszło w 1981 roku, zaledwie kilka dni po objęciu przez niego urzędu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Moment przed zamachem na Trumpa. Świadkowie zauważyli kogoś na dachu

Grande, która jest delegatką Kalifornii na trwającą Narodową Konwencję Republikanów w Milwaukee w stanie Wisconsin, nie kryła podziwu dla postawy Donalda Trumpa. Podkreśliła, że Trump nie okazał cienia strachu, choć został ranny. - Co za wojownik. Wstać i instynktownie zacisnąć pięści, powiedzieć: "Walcz, walcz, walcz" - powiedziała.

Dodała, że Donald Trump naraża się na niebezpieczeństwo za każdym razem, kiedy decyduje się wziąć udział w kolejnym wiecu wyborczym. Podkreśliła, że nie robi tego z myślą o sobie, ale "dla narodu amerykańskiego".

Atak na Donalda Trumpa. Secret Service w ogniu krytyki

Do ataku na Donalda Trumpa doszła 13 lipca w trakcie wiecu wyborczego w Pensylwanii. Thomas Matthew Crooks oddał strzały w stronę prezydenta z budynku pobliskiego budynku. To, że uzbrojony młody mężczyzna był w stanie oddać strzał, postrzegane jest przez komentatorów i obserwatorów, jako zaniedbanie ze strony Secret Service.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Zamachowca zabito. Po ataku Secret Service wydała komunikat, z którego wynikało, że Crooksowi udało się oddać kilka strzałów. Kula zamachowca doprowadziła do śmierci jednego z uczestników wiecu. Dwóch innych zostało ciężko rannych.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić