Jak pisze "Philenews", największa gazeta na Cyprze - "zabroniliśmy cumowania pięciu rosyjskim okrętom". Porty cypryjskie są zamknięte dla rosyjskich okrętów wojennych, dopóki trwa inwazja Rosji na Ukrainę i dopóki obowiązują decyzje Unii Europejskiej, informują tamtejsze media.
Czytaj także: Ksiądz o Rosjanach: "Błagają o przebaczenie Ukrainę"
Dla Republiki Cypryjskiej rosyjskie okręty to obecnie niepożądane obiekty. Wszystko przez nieuzasadniony atak Rosji na Ukrainę. Mimo podpisanego porozumienia, Nikozja, czyli stolica Cypru, nie zezwoliła na zakotwiczenie pięciu okrętów rosyjskiej marynarki wojennej w porcie Limassol.
Według zamieszczonych informacji były to fregaty i łodzie wsparcia. Przybyły na Cypr w celu tankowania. Zostały jednak odprawione z niepełnymi bakami. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Grecji poinformowało Rosję, że ze względu na wydarzenia w Ukrainie umowa o udostępnieniu obiektów i zezwolenia na cumowanie straciła ważność.
Zmusiło to rosyjskie statki do poszukiwania innego portu, by napełnić zbiorniki paliwa. Decyzja rządu cypryjskiego jest zgodna z duchem dyskusji w Brukseli o sankcjach przeciwko Rosji, oraz o zamknięciu portów państw członkowskich UE.
Gdyby rząd cypryjski nie "odstraszył" rosyjskich okrętów wojennych, istniałaby poważna możliwość, że rosyjskie, francuskie i amerykańskie okręty marynarki pływałyby obok siebie. Jak informuje "Philenews", w tym samym czasie w pobliżu Limassol stacjonował francuski lotniskowiec Charles de Gaulle, któremu towarzyszył szereg innych okrętów wojennych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.