Po odmowie zastosowania się do poleceń patrolu, aby się zatrzymać, łódź motorowa hiszpańskiej Straży Cywilnej wykonała raptowny manewr, zahaczając o górną część pontonu.
Mimo alarmujących obrazów, delegatura rządu w Melilli zapewnia, że nikt nie odniósł obrażeń. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że migranci próbowali przedostać się z Maroka do Melilli.
Marokańskie organizacje pozarządowe domaga się dochodzenia w sprawie incydentu, podczas gdy władze Melilli bronią działania Straży Cywilnej, określając ją "normalną procedurą" mającą na celu zapobieganie docieraniu migrantów na wybrzeże.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lewicowe partie domagają się wyjaśnień od rządu
Zdarzenie nastąpiło po niedawnym incydencie, kiedy to na plaży w Hiszpanii turyści byli świadkami przybycia łodzi z około 20 migrantami. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Hiszpanii zdecydowało się nie wszczynać wewnętrznego śledztwa w tej sprawie, pomimo szerokiej krytyki ze strony lewicowych partii politycznych EH Bildu i Sumar.
Wszystkie cztery osoby zatrzymane podczas niedzielnego zdarzenia zostały odesłane do Maroka.
Opinia publiczna jest poruszona zdarzeniem. Ain Vidala, polityk Sumaru, określił je "ludzką katastrofą" i "nieakceptowalną tragedią". W związku z tym, społeczeństwo oczekuje wyjaśnień od odpowiednich władz w tej sprawie.
Katastrofa, której byliśmy świadkami w Melilli, jest całkowicie niedopuszczalna. Oczekujemy odpowiednich wyjaśnień od rządu - powiedział Vidala.