Jarosław Kaczyński poczuł ostatnio oddech na swoich plecach. I to dość nieprzyjemny, bo swojego największego rywala - przedstawiciela partii opozycyjnej Donalda Tuska. W związku z tym, niczym w "Harrym Potterze" Donald Tusk stał się "tym, czyjego imienia nie można wymawiać". I Kaczyński się tego trzyma.
Informator pisma "Wprost" miał przyznać, że nawet w gronie zaufanych osób z partii PiS, prezes miał unikać nazwiska Tuska jak ognia. Ponadto TVP ma mieć w zanadrzu kilka materiałów, które dla przewodniczącego Platformy Obywatelskiej mogą być mało przyjemne.
Na wyjazdowym posiedzeniu klubu Kaczyński mówiąc o Tusku określał go cały czas mianem "ten pan". I dodał, że nie warto wymieniać jego nazwiska, żeby go nie promować - miał zdradzić informator dla pisma.
To, co teraz robi Jacek Kurski, to tylko gra wstępna. Prawdziwe uderzenie w Donalda Tuska nastąpi w kampanii wyborczej. Przypomnimy ludziom co ich czeka, jeśli do władzy wróci były premier. Liderom opinii materiały "Wiadomości" o Tusku mogą się wydawać śmieszne, ale u widzów przyniosą odpowiedni efekt – miał powiedzieć anonimowo jeden z posłów Zjednoczonej Prawicy cytowany przez portal "Na Temat".
Zobacz także: Ograniczenia dla niezaszczepionych? „Podstawa byłaby w Konstytucji”
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Autor: MMC
Dziękujemy za Twoją ocenę!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Które z określeń najlepiej opisują artykuł: