Kampania samorządowa w pełni, o czym trudno zapomnieć, bo miasta i wsie obwieszone są banerami wyborczymi. Twarze polityków spoglądają na nas z reklam zamieszczonych na budynkach, ogrodzeniach czy słupach. W Jędrzejowie (woj. świętokrzyskie) ogromny baner wyborczy Pawła Faryny, starosty z PiS, pojawił się na zabytkowej kamienicy.
Jak informuje kielecka "Wyborcza", mowa o kamienicy znajdującej się przy placu Tadeusza Kościuszki 1, a więc przy jędrzejowskim rynku. Budynek z początku XVIII w. wpisany jest do rejestru zabytków województwa świętokrzyskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W tym przypadku – by móc umieścić reklamę na kamienicy – trzeba uzyskać pozwolenie od wojewódzkiego konserwatora zabytków. Sęk w tym, że nikt o tę zgodę nie wystąpił. Sprawą zainteresowała się więc Joanna Modras, świętokrzyska wojewódzka konserwatorka zabytków.
Prowadzimy kontrolę, właściciele zostali powiadomieni, że bez pozwolenia nie wolno wieszać. Prawdopodobnie będziemy musieli zawiadomić policję, bo to jest wykroczenie – poinformowała Modras w rozmowie z "GW".
Starosta: Nie usunę tego baneru teraz
Paweł Faryna zdenerwował się, gdy "Wyborcza" zaczęła go dopytywać o to, kiedy usunie baner. Stwierdził, że gazeta ciągle się go czepia, podczas gdy inni kandydaci też wieszają swoje banery na obiektach zabytkowych. Nie doprecyzował jednak, o których kandydatów i o jakie zabytki konkretnie chodzi.
Starosta podkreślił też, że nie będzie się spieszył z usuwaniem reklamy.
Nie usunę tego baneru teraz. Usunę zgodnie z terminem, który pani konserwator wyznaczyła do usunięcia wszystkich reklam z tego budynku – powiedział w rozmowie z "Wyborczą".
Joanna Modras przypomina, że zabytkowych budynków nie można traktować jak "stelaży do wieszania wielkoformatowych reklam".