Sprawa interwencji ochroniarzy z warszawskiego dworca wstrząsnęła internautami. 6 marca pasażer z Białorusi zwrócił uwagę mężczyznom, którzy interweniowali wobec osoby bezdomnej. Jego zdaniem nie okazali szacunku do drugiego człowieka, ciągnąc go po ziemi. W odpowiedzi mężczyzna został przez ochroniarzy zaatakowany werbalnie. Padło w jego stronę wiele wulgaryzmów i rasistowskich tekstów. Nagranie z rozmowy opublikowano w sieci.
Ty jesteś obywatelem Polski? Ty i Polska, weź ty wal się na łeb, kur...o - powiedział ochroniarz do pasażera.
12 marca opublikowano kolejne nagranie z warszawskiego dworca. Przedstawiono na nim sytuację, która zbulwersowała cudzoziemca. Na wideo widać skandaliczną interwencję ochroniarzy wobec osoby bezdomnej, która przebywała w budynku. Została ona potraktowana w brutalny i poniżający sposób na oczach pasażerów czekających w kolejce do kasy. Nagranie, które zamieścił Konrad Dulkowski - prezez Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, ma być poniekąd odpowiedzią na plotki, że Białorusin sprowokował ochroniarzy.
Konsekwencje wobec ochroniarzy
Mężczyźni, pracujący dla firmy ochraniającej dworzec, otrzymali imienne zakazy świadczenia jakichkolwiek usług na rzecz PKP. Koleje będą również wnioskować o nałożenie na tę agencję kar umownych. Ponadto mają być przeprowadzone rozmowy z innymi ochroniarzami z dworca. DGP Security Partner oświadczyło, że interweniujący zostali odsunięci od służby i rozwiązano z nimi umowy.
Zarząd potępia wszelkie objawy rasistowskiego czy ksenofobicznego zachowania wśród pracowników spółki. Postawa i słowa wypowiadane przez pracowników podczas zdarzenia były niedopuszczalne i nie powinny mieć miejsca - oświadczył w imieniu zarządu spółki prawnik Michał Hebda.