Ostatnio o. Tadeusz Rydzyk udzielił wywiadu "Naszemu Dziennikowi". Odnosił się w nim m.in. do organizacji Watchdog Polska.
Watchdog Polska to organizacja pozarządowa. Ale czy ma ona prawo nas kontrolować? Czy to jest zgodne z Konstytucją RP? To bardzo poważny wątek. Przez kogo opłacana jest Watchdog Polska? Jak dowiaduję się, jest to organizacja, którą wspomagają fundacje George’a Sorosa, wielkiego finansisty: Fundacja im. Stefana Batorego i Open Society Foundations in Europe. Na działania fundacji George’a Sorosa nie zgodził się na Węgrzech Viktor Orbán i zostały usunięte z tego kraju - podkreślił, cytowany na radiomaryja.pl.
Później zaznaczył, że Watchdog Polska dostaje pieniądze z Funduszy Norweskich, niemieckiej fundacji im. Heinricha Bolla oraz szwedzkiej organizacji Rausing Trust. Ojciec Rydzyk zapewnił jednocześnie, że jego fundacja Lux Veritatis spełnia "wszelkie wymogi prawne".
Obserwując to, co się dzieje, można przypuszczać, że chodzi o zniszczenie nas. Radio Maryja jest katolickie i polskie, trzymamy się bardzo jasno nauki katolickiej, Katechizmu Kościoła Katolickiego. Widzę, że są siły zmierzające do tego, żebyśmy nie mogli działać - ocenił.
Ojciec Rydzyk: Odbiera się nam dobre imię poprzez kłamstwa
Duchowny uważa, że jego fundacji od początku odbiera się dobre imię. W wywiadzie żali się na nagonkę.
Od początku odbiera się nam dobre imię przez kłamstwa, oszczerstwa itp., bo tak się robi, jeżeli chce się kogoś zniszczyć. Tak robił Hitler, tak robił Stalin, tak robili w Hiszpanii, w Meksyku. Tak było z ks. Jerzym Popiełuszko - podkreślił. - To jest podobne do działania Lenina. Lenin, jak widział, że powstała jakaś grupa opozycyjna, polecał tworzyć wiele takich grup w różnych miejscach, ale to były jego organizacje, które stwarzały pozory, że są opozycyjne - kontynuował.
Nie tylko on wypowiadał się na temat Watchdog Polska. Przekaz innych osób, które zabierały głos ws. tej organizacji w mediach o. Rydzyka, był bardzo zbliżony. Wszystko to dzieje się krótko przed rozprawą dotyczącą aktu oskarżenia, który wobec władz Lux Veritatis złożył Watchdog. Odbędzie się ona w czwartek 29 kwietnia.
Lux Veritatis vs. Watchdog. O co chodzi?
Przedstawiciele Fundacji Lux Veritatis odpowiedzą za nieudostępnienie informacji dot. wydatków z publicznych pieniędzy. Początki tej sprawy sięgają 2016 roku. Wówczas organizacja Watchdog chciała uzyskać stosowne wiadomości w tym zakresie, ale fundacja nie odpowiedziała.
Czytaj także: Warszawa. W "chrześcijańskim bloku" nie wolno wywieszać prania. Awantura o bieliznę na balkonie
Wobec tego sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten organ orzekł, że przedstawiciele Lux Veritatis dopuścili się bezczynności z rażącym naruszeniem prawa. Poza tym fundacja miała zapłacić 1 tys. zł.
Krótko przed wyrokiem organizacja założona przez Rydzyka udostępniła niepełne dane. O sprawie dowiedziała się też prokuratura, która odmówiła wszczęcia postępowania karnego.
W związku z tym przedstawiciele Watchdog wznieśli subsydiarny akt oskarżenia. Trafił on do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli w czerwcu 2020 roku.
Czytaj także: "Zupełne pokonanie koronawirusa". Duda podał termin
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.