Szalejąca drożyzna i wciąż rosnąca inflacja dają po kieszeni niemal wszystkim Polakom. Oliwy do ognia dolewa stale drożejąca benzyna.
To spowodowało liczne protesty na stacjach Orlen w całej Polsce, o czym pisaliśmy. Szybko jednak ucichły ze względu na to, że mogły być nielegalne. PKN ORLEN złożył w Sądzie wniosek o ustalenie legalności sporu.
Tymczasem w Cieszynie znaleziono na to sposób. Zorganizowano protest grosikowy, który jest w stu procentach legalny.
Wycwanili się
Sprawa została sfilmowana, a nagranie trafiło do sieci.
Na jednej ze stacji Orlenu widać sznur samochodów. Wszyscy czekają, aby zatankować, ale czekają, aż poprzedni klienci rozliczą się w kasie. A płacą... jednogroszówkami.
Bardzo drogo. Wziąłem niecałe 2 litry - mówił jeden z klientów reporterowi.
Dziennikarz dodał "ooo to 13 zł 15 groszy". Dalej nie było lepiej...
"Pan za ile tankował?" - dopytywał redaktor innego klienta stacji. Jego odpowiedź była zaskakująca i bardzo prześmiewcza.
Za 17 złotych. (...) Dzisiaj rano się obudziłem, chciałem zatankować, ale nie miałem pieniędzy i znalazłem taką starą skarpetkę, co od dzieciństwa zbierałem pieniądze no i patrzę wypchana całymi groszami. Przyjechałem, to co dałem radę zatankować to zatankowałem, więcej nie stać mnie, niestety - drwił mężczyzna, płacący jednogroszówkami.
Panie stojące na kasie miały dosyć. Wezwały policję. Ta jednak, jedyne co mogła zrobić to... rozłożyć ręce.
Za bardzo nie ma tutaj czego się uczepić, bo tutaj płatność za paliwo jest. Jednogroszówka jest monetą dopuszczoną do obrotu w Polsce - przyznał dziennikarzowi policjant.
W sieci zawrzało. Internautów ze śmiechu chyba rozbolały brzuchy...
Panie miało być 20 zł jest 19,99. Na pewno? Musi się zgadzać-proszę policzyć jeszcze raz - żartował jeden z użytkowników Youtube'a.
To jest piękne! Bardzo dziękuję za akcję. Przyłączam się - pisał drugi.
Brawo brawo brawo może się w końcu obudzicie - dodał trzeci.
Karolina Sobocińska, dziennikarka o2.pl