Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
aktualizacja 

Tak się bawią żołdacy Putina. Wódeczka, kasa i bicie po twarzy

Rosyjscy żołnierze lubią o sobie myśleć jak o "drugiej armii świata". Uważają się za dzielnych, nieustraszonych i groźnych dla przeciwnika. Ale największe zagrożenie sprawiają dziś sami sobie, pijąc na umór i wyczyniając ekscesy w koszarach. Małą próbkę mamy na jednym z materiałów, który wyciekł do sieci.

Tak się bawią żołdacy Putina. Wódeczka, kasa i bicie po twarzy
Żołdacy Władimira Putina skoczyli sobie do gardeł w trakcie libacji (Telegram)

W sieci pojawiło się nagranie, na którym widzimy dwóch pijanych żołdaków w koszarach. Zrazu o czymś dyskutują, żywiołowo i bardzo namiętnie. Ale potem dochodzi do różnicy zdań i zaczyna się dziać. Jeden rusza na drugiego, a przecież obaj ledwo trzymają się na nogach, bo są pijani. Sypią się ciosy, w zasadzie tylko dwa, bo na więcej nie ma energii.

A potem, jakby nigdy nic, Rosjanie wracają do rozmowy oraz daleszej konsumpcji alkoholu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Kryzys migracyjny w Finlandii. Granice z Rosją zamknięte

Czy Rosjanie się nudzą za linią frontu? Cóż, być może tak właśnie jest i muszą sobie znajdować nowe rozrywki. Na pewno w armii Władimira Putina pije się aż miło, a alkohol pomaga radzić sobie z wieloma problemami. Ze strachem przed śmiercią, z traumą po doświadczeniach na polu walki i utracie towarzyszy. Z bezsilnością i złością.

Dowódcy chętniej przymykają oko, tak samo na narkotyki. Niech chłopaki używają.

Ci, których poślą do "mięsnych szturmów" i tak nie zaszkodzą morale w wojsku, a to od dawna wysokie nie jest. Do tego po używkach chętniej się słuchają i łatwiej posłać ich na pewną niemal śmierć. Gorzałka się leje, karabiny szczekają i jakoś to leci w ogniu walki. To także nie zmieniło się w rosyjskiej armii od dziesiątek lat. Wódkę pić tutaj trzeba.

Trwa ładowanie wpisu:twitter

Ciężko nawet mówić o kompromitacji, bo wstydu Rosjanie od początku inwazji najedli się już tyle, że niewinna pijatyka dwóch żołnierzy to w sumie nic. Po alkoholu żołdacy z Rosji strzelali już do siebie, mordowali cywilów, a nawet rozbijali swoje pojazdy wojskowe. To dla nich nie pierwszyzna. Ale takie scenki wiele nam mówią o sytuacji wewnątrz armii.

Rosyjscy żołnierze są zdemoralizowani, brutalni i zachowują się jak zwierzęta.

Jak widać, w rosyjskiej armii niewiele się zmieniło przez ostatnich sto lat. Nadal nie szanuje się życia żołnierzy, nadal śle się ich w bój niemal na pewną śmierć - co dobrze pokazały bitwy pod Bachmutem czy Awdijiwką - i nadal dowódcy wymagają, by z radosnym okrzykiem "Ura!" piechota ruszała na rzeź. Pijana czy nie, ma umierać za kraj.

Autor: KGŁ
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Wybrane dla Ciebie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Wywieźli ponad 600 opon. Smutny widok. "Las to nie wulkanizacja"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić