Do zdarzenia doszło w miniony weekend w okupowanym przez Rosję Chersoniu. W jednej z restauracji na głównej ulicy miasta funkcjonariusze jednostki operacyjnej wojsk rosyjskich zamówili dania z grilla.
Chcieli zjeść kolację, zginęli na miejscu
Jak opisuje Grupa Operacyjna "Południe" Sił Zbrojnych Ukrainy, okupanci nie zostali miło powitani przez mieszkańców. Zaatakowano ich z karabinów maszynowych. Sprawcy pozostają nieznani.
W wyniku ataku dwóch rosyjskich żołnierzy zginęło, a jeden został poważnie ranny. Trafił do szpitala na okupowanym Krymie. Zdaniem Ukraińców, Rosjanie zostali zaatakowani ze względu na ich "zbrodniczą przeszłość oraz liczne przypadki kradzieży".
Czytaj także: Łzy płyną po policzkach. Zdjęcie znad grobu obiegło sieć
"Rachunek w postaci pocisków"
Post opisujący zdarzenie niesie się w sieci. To, co się wydarzyło w Chersoniu, opisywane jest za pomocą fraz królujących w świecie gastronomii. - Rosjanie otrzymali rachunek w postaci pocisków z karabinu - czytamy w poście.
Dwóch okupantów otrzymało rachunek na 200 (określenie w stosunku do transportu ciała zabitego żołnierza - przyp. red.), a jeden na 300 (transport rannego żołnierza - przyp. red.) - czytamy w poście.
W ubiegłym tygodniu wiceminister obrony Hanna Malar poinformowała, że Rosjanie ściągają rodziny wojskowych do okupowanych miejscowości w Ukrainie, m.in. w Chersoniu. Przyjezdni zajmują mieszkania osób, które "uciekły, by ratować swoje życie".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.