Mieszkańcy Bobrowców (woj. śląskie) z pewnością nigdy nie zapomną tej zbrodni. Jacek Jaworek z zimną krwią zamordował swojego brata Janusza, jego żonę Justynę i syna Jakuba. Drugie dziecko pary - 13-letni Gianni - cudem przeżyło. Najpierw chłopak ukrył się w szafie, a potem uciekł przez okno.
Po tej wielkiej tragedii Gianni trafił pod opiekę cioci Iwony. Kobiecie nie jest łatwo. Nie dość, że pojawiły się problemy ze zdrowiem jej rodziców, to jeszcze musi uczestniczyć w kursach na rodzinę zastępczą, mimo że wychowała trójkę dzieci i jest pedagogiem.
Iwona, siostra zamordowanej Justyny Jaworek, przechodzi trudne chwile. Wszystko spadło na nią. Jej matka jest ciężko chora, mąż w szpitalu na operacji. Jak ona sobie z tym wszystkim radzi? - zastanawiają się znajomi pani Iwony, cytowani przez "Fakt".
Policja nie odstępuje go na krok
Jeden ze znajomych rodziny wyjawił "Faktowi", że Gianni traktuje ciocię jak matkę. Wszyscy kibicują 13-latkowi, który jest bardzo zdolny i dobrze się uczy.
Tabloid podaje, że Gianni non stop jest ochraniany przez policję. Mundurowi pojawiają się też w domu pani Iwony. To na wypadek, gdyby Jacek Jaworek, który przepadł jak kamień w wodę, miał wrócić.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.