4 stycznia w TVP3 Opole ukazał się film o gdańskich dzielnicach Orunia i Nowy Port. Jest częścią dużego cyklu "Mroczne dzielnice", gdzie pokazano różne miasta Polski, m.in. Wrocław, Katowice, Białystok, Warszawę, Częstochowę i Kraków.
"Na obrzeżach suche spalone ciasto"
Film wywołał falę krytyki wśród mieszkańców i samorządów tych miast. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wpłynęły już skargi na reportaże od prezydentów Wrocławia i Katowic. Ostatni reportaż oburzył radnych gdańskich dzielnic Orunia i Nowy Port.
Bieda, meliny, zbrodnie, przemoc, historia, wykluczenie. Orunia i Nowy Port to dwie dzielnice Gdańska uważane przez lata za najbardziej mroczne i najbardziej niebezpieczne. Ta opinia, choć mocno już zwietrzała, utrzymuje się do dziś [...] Miasto przypomina przez to pizzę - wszystko to co najlepsze ma w środku, a na obrzeżach suche, spalone ciasto - mówi autor filmu.
Dziennikarka oskarża TVP o manipulacje
W reportażu przytoczone są też wypowiedzi dziennikarki Radio Gdańsk, Marzeny Bakowskiej, która mówi się o tych dzielnicach i ich mieszkańcach tylko negatywne rzeczy. Dziennikarka jednak twierdzi, że wcale tak nie było.
Po emisji Bakowska oskarżyła autora filmu o manipulacje, nieuczciwość. - Stanowczo odcinam się od prezentowanej przez autora filmu tezy, powielanych w nim stereotypów i protestuję przeciwko manipulacji, jakiej dopuścił się Ośrodek TVP Opole podczas produkcji filmu — napisała na Facebooku.
Czuję się oszukana i rozgoryczona z powodu jawnego aktu manipulacji, jakiego padłam ofiarą. Żałuję, że zaufałam twórcom materiału. Nie dziwię się, że widzowie reagują oburzeniem. To zły merytorycznie i krzywdzący dla mieszkańców film - dodała.
"To takim dzielnicom nie pomaga"
Radni tych dzielnic oskarżają autorów o nieprawdziwe informacje. - Statystyki policji pokazują, że nasza dzielnica jest bezpieczna, a czasy, kiedy była dzielnicą drugiej kategorii, już się dawno skończyły — mówi "Gazecie Wyborczej" Łukasz Hamadyk, przewodniczący zarządu Rady Dzielnicy Nowy Port, związany z PiS.
Od wielu lat pracujemy nad tym, żeby obraz dzielnicy się zmienił, angażujemy mieszkańców w różne działania, walczymy ze stereotypami. Zastanawiam się, dlaczego akurat naszą dzielnicę TVP Opole pokazało jako tę najgorszą? Czemu ma służyć taki cykl? To takim dzielnicom nie pomaga - ubolewa radny.
"To nie są filmy promo Urzędu Miasta"
"Wyborczej" udało się poznać też stanowisko autora, który nie rozumie, dlaczego reportaż wywołuje tak duże oburzenie. - Pragnę zwrócić uwagę na pomijaną w tym zacietrzewieniu oczywistość. Otóż ten cykl ma określony tytuł i formułę. To nie są filmy promo Urzędu Miasta. To "Mroczne dzielnice", które opierają się na opowieściach, jakie nie wzięły się znikąd - pisze Zbigniew Górniak.
Szanuję patriotyzm lokalny, ubolewam jednak nad tym, jak bardzo marketingowy styl myślenia zdominował postrzeganie świata przez niektórych miejskich aktywistów - dodaje.
Dwa tygodnie temu Rada Etyki Mediów uznała, że odcinek "Mrocznych dzielnic" dotyczący katowickiej dzielnicy Załęże naruszał zasady etyki dziennikarskiej.