Bardzo smutny obrazek z pola walki w Ukrainie. Siły Zbrojne z Kijowa schwytały rosyjskiego żołnierza. Nie byłoby w tym nic dziwnego, bo takich przypadków są tysiące, gdyby nie jego wiek. Starszy pan jest przerażony, wychudzony i okrutnie sfatygowany. Takich rekrutów wysyłają na plac boju decydenci w Moskwie.
Ukraińcy zapewnili, że skoro znalazł się już ich rękach, to jest bezpieczny. Udało mu się jakoś przetrwać walki, przejść linię frontu i trafić w ręce ZSU. No i przeżyć, co wcale nie jest takie łatwe, gdy dookoła spadają bomby oraz pociski.
"Gdzie są wszyscy zachodni wolnomyśliciele, obrońcy praw człowieka i krytycy Ukrainy, dlaczego żaden z nich nie próbuje powstrzymać Putina przed eksterminacją własnej ludności?" - zżymają się obrońcy Ukrainy, którzy nie potrafią zrozumieć, po co ktoś ciągnął do wojska wiekowego rekruta. Staruszek ledwo szedł, gdy został pojmany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzeba przyznać, że takie decyzje, to czyste szaleństwo. Coś, w czym Rosjanie są bardzo dobrzy.
Dlaczego ta osoba jest na polu bitwy? - pytają eksperci i obserwatorzy.
Federacji Rosyjskiej ochotników, a żołnierze giną każdego dnia setkami. Dotąd poległo ich w Ukrainie ponad 254 tysiące, a to nie koniec. Walki są zacięte, a Siły Zbrojne Ukrainy posuwają się naprzód, eliminując wroga. Rosjanie ślą masowo żołnierzy na śmierć, nikt z ich życiem się nie liczy.
Rosjanie nie wygrywają wojny w Ukrainie, codziennie tracą setki żołnierzy i cenny sprzęt. Dlatego ministerstwo obrony szykuje drugą falę mobilizacji, by zyskać kolejnych żołnierzy i wysłać ich na zachód. A to może oznaczać również masową migrację młodych mężczyzn, którzy nie chcą ginąć za Władimira Putina.