Jak wynika z przechwyconej przez Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR), w rosyjskim wojsku dowódców i komisje poborowe nie interesują problemy zdrowotne potencjalnych żołnierzy. Fragment rozmowy wywiad opublikował w oficjalnym kanale Telegram.
Nie widzi na jedno oko, ale i tak trafił na wojnę
W rozmowie żołnierz mówi swoim bliskim, jak działa rosyjska WWK (wojskowa komisja lekarska) w Doniecku. Lekarze stwierdzili, że jeden z mężczyzn nie może walczyć ze względu na problemy z oczami. Jednak rosyjskie dowództwo uznało, że może pełnić służbę wojskową i tak oto trafił do wojska.
Ma jedno oko i na wojnie doszło do zapalenia. Przysłali go tutaj, a potem go leczyli. No teraz najprawdopodobniej będzie ślepy, rozumiesz? - mówi zszokowany żołnierz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czytaj także: Błogosławił Rosjan na wojnę. Teraz sam zginął w Ukrainie
Mobilizacja w Rosji
Władimir Putin wydał 21 września dekret o częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń zostało powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja mogła objąć nawet 1,2 mln osób.
Tuż po decyzji Putina pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do wojska powoływano m.in. osoby niepełnosprawne i bez doświadczenia w armii. Odnotowywano liczne przypadki pijaństwa wśród poborowych, alarmowano też o fatalnych warunkach zakwaterowania rezerwistów i niskiej jakości wydawanej im broni.
Czytaj także: Był "zastępcą ministra" w ŁRL. Ukrywał się pod Kijowem
Kuriozalny przebieg mobilizacji
Pod koniec września, kiedy w Federacji Rosyjskiej rozpoczęła się "częściowa mobilizacja", media opisywały, że wezwanie otrzymał nawet nieżyjący od dwóch lat mężczyzna. Z kolei "funkcjonariusze" z tzw. DRL przybyli do domu ucznia i zażądali przybycia do punktu werbunkowego. Chłopak został zmobilizowany do wojska pod groźbą odpowiedzialności karnej. A dokumenty ukończenia szkoły otrzymał na froncie.
W ubiegłym tygodniu w Federacji Rosyjskiej odbyło się demonstracyjne zatrzymanie dwóch zmobilizowanych osób, które odmówiły walki na Ukrainie.