Choć służby od kilku dni intensywnie pracujące przy wzmacnianiu zabezpieczeń przeciwpowodziowych w Kostrzynie nad Odrą i zapewniają, że sytuacja jest całkowicie pod kontrolą, mieszkańcy z niepokojem czekają na kulminacyjną falę powodziową.
Według danych IMGW, w piątek wodowskazs na Odrze pokazywał 317 centymetrów czyli o półtora mniej niż stany alarmowe. Jednak według prognoz już za tydzień może się to drastycznie zmienić. Na 27 września stan rzeki ma wynieść 553 cm.
Czytaj także: Kolejny kłopot powodzian. "Bardzo wysokie opłaty"
Tymczasem uwagę mieszkańców i ekspertów zwraca kolor wody w rozlewającej się rzece. Jak pokazują zdjęcie zamieszczone w mediach społecznościowych na profilu Lubuskich Łowców Burz tuż przy ujściu Warty do Odry, woda ma niepokojący brązowy kolor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pod postem już rozgorzała dyskusja na ten temat. Internauci zwracają uwagę także na niepokojący zapach rzeki w miastach, inni piszą o martwych zwierzętach czy wręcz epidemiologicznym zagrożeniu.
Odra jest niezwykle zanieczyszczana a zatem jest po prostu rzeka brudną - zauważa jeden z komentujących.
Ale nie brakuje też głosów rozsądku, gdzie mulasty i brunatny odcień rzecznej wody tłumaczony jest naturalnymi procesami przyrodniczymi. Pod postem pisze o tym wprost jedna z osób:
Ujscie Narwi do Wisły tez często tak się różni barwą. Rozne gleby przez jakie płyną rzeki. Tu mamy akurat efek zmycia wszystkiego przez powódź i wzburzone wody które nie pozwalają na opadanie
Potwierdzają to twórcy profilu i uspokajająco piszą o tym, że wody powodziowe zawsze są brudne, skąd wynika taka różnica w kolorze.