Jak ustalił ukraiński wywiad wojskowy (HUR), rosyjscy żołnierze popełniają na okupowanych terenach coraz więcej przestępstw i wykroczeń. Pojawiają się m.in. doniesienia o przypadkach dezercji i opuszczania miejsc służby. Ponadto często przebywają na stanowiskach strzeleckich w stanie nietrzeźwości.
Pijani żołnierze powodują problemy
Po pijaku używają też broni strzeleckiej i powodują liczne wypadki drogowe. Sytuacja ta nie podobała się samozwańczym władzom regionu, dlatego interweniował komendant Gwardii Rosyjskiej oraz władze współpracowników gminy Michajłowskiej.
Na terenie miejscowości Michajłowsk i Rozdół sklepy otrzymały zakaz sprzedawania alkoholu żołnierzom Federacji Rosyjskiej. W sklepach pojawiły się kartki informujące o takim zakazie, a obowiązuje on do odwołania. Sklepom, które jednak sprzedadzą zakazane produkty żołnierzom, grozi zamknięcie.
Mocno piją, po czym organizują strzelaniny i walki na noże
Pijaństwo jest problemem dla rosyjskich żołnierzy od kilku miesięcy. Wcześniej pojawiały się informacje, że żołnierze "wolnym czasie" - mocno piją, po czym organizują między sobą strzelaniny i "walki na noże". Do jednej z nich doszło w zeszłą sobotę.
Czterech rosyjskich żołnierzy zginęło, a dziesięciu zostało rannych w wyniku strzelaniny, która wybuchła podczas kłótni w jednym z oddziałów wroga w pobliżu miejscowości Tokmak. - Przyczyny tych incydentów są banalne - konflikty na tle etnicznym oraz na tle podziału dóbr zrabowanych ukraińskiej ludności - czytamy w komunikacie obwodowej administracji.