Współpraca rosyjsko-chińska zdaje się zacieśniać wprost proporcjonalnie do nakładania kolejnych zachodnich sankcji względem reżimu z Moskwy. Kreml prócz broni produkowanej własnej chętnie zaopatruje się u swoich sojuszników.
Jednym z chińskich zakupów Rosjan są wozy bojowe Desertcross 1000-3. Agencja Nexta donosi, że te pojazdy doczekały się już wojennego kryptonimu.
Ukraina nauczyła się niszczyć chińskie wózki golfowe, chińskie zmotoryzowane pojazdy terenowe Desertcross 1000-3, w rezultacie stały się one "trumnami na kółkach" dla rosyjskich żołnierzy" - podaje Nexta na platformie X (Twitter).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Brutalna nazwa chińskich pojazdów służących pod rosyjską flagą jest efektem dość "odważnego" projektu. Wszystko przez to, że ten mały pojazd może pomieścić aż sześciu rosyjskich żołdaków. Bardzo istotny jest tu brak jakiejkolwiek osłony — jak na klasyczny wózek golfowy przystało. Jednak w warunkach bojowych taki dobór sprzętu jest sprawą życia i śmierci. Z bardzo silnym wskazaniem na drugą opcję.
W drugiej części wpisu agencja Nexta podkreśla, że te "chińskie meleksy" stylizowane na amerykańskie pojazdy wojskowe "Humvee" są celem-marzeniem dla ukraińskiej armii. I nie są to pojedyncze przypadki, ale reguła na linii frontu.
Ukraińscy operatorzy dronów celują w nich dronami kamikaze. A ponieważ wózki nie mają opancerzenia, wszyscy znajdujący się w środku żołnierze giną, pisze analityk "Bilda" Julian Roepke - podaje agencja Nexta na X.
Rosyjska armia zakupiła ponad pięćset sztuk tego modelu. I jeszcze w zeszłym roku były plany zakupu kolejnych, tym razem w ilości około 1590 sztuk, podał polski youtuber Marcin Strzyżewski.
Rosjanie cały czas inwestują w sprzęt bojowy, bo tego wymagają realia pola walki. Mimo to nawet nowy arsenał pozostawia wiele do życzenia jeżeli chodzi o przystosowanie do warunków wojennych.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.