Australia przyzwyczaja swoich mieszkańców do nietypowych zjawisk. Nie inaczej było i tym razem w Nowej Walii Południowej. O dziwo nie doszło do ataku jadowitego węża, czy pojawienia się wielkiego pająka. Tym razem lokatorzy domów w obszarze Shoalhaven musieli zmierzyć się z inwazją ptaków.
O sprawie zrobiło się głośno dzięki filmikowi na TikToku. Jeden z mieszkańców Shoalhaven dodał nagranie, na którym widać było setki ptaków, które nawiedziły jego okolicę. Odwiedziny skradłyby zapewne serca miłośników tych zwierząt, jednak tamtejsi lokatorzy nie byli zachwyceni tym zjawiskiem. Według telewizji 9News na wideo widać corellas, czyli podrodzaj kakadu. Te osiadły w tym miejscu, gdyż najprawdopodobniej bardzo im się spodobało. Gatunek ten jest pod ochroną, dlatego mieszkańcy nie mogą nic z nimi zrobić.
Czytaj także: Gwiazda YouTube'a w akcji. Miał być z tego fajny film, skończyło się masakrą twarzy
Głos w sprawie zabrali również internauci, którzy obejrzeli wideo. Niektórzy porównywali niecodzienne zjawisko do scen z filmu "Ptaki" Alfreda Hitchcocka. Popularna wśród użytkowników TikToka stała się teoria, że corellas wróciły do miejsca, gdzie wycięto niegdyś ich drzewa. Podkreślać może ją również fakt, że gatunek ten nie jest znany z podróżowania w wielkich grupach. Dzieje się tak tylko w przypadku, gdy ich stare domy szybko stały się niezdatne do zamieszkania.
Może drzewa, które były tam przed zbudowaniem domów, były dla nich domem - zauważył internauta.