Tancerka upiła klienta na śmierć. Kobiety staną przed sądem

W jednym z nocnych klubów we Wrocławiu tancerka podała klientowi osiem kieliszków alkoholu. 35-leni Turek samemu wypił cztery, ale kolejne tancerka wlewała mu do ust. Mężczyzna stracił przytomność i mimo reanimacji zmarł.

Do tragedii doszło w klubie "Candy" we Wrocławiu
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Adam Warżawa
Piotr Barejka
oprac.  Piotr Barejka

35-letni mężczyzna z Turcji bawił się w klubie "Candy" w kwietniu 2017 roku, jednak dopiero teraz prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia. Według ustaleń śledczych, do których dotarła "Gazeta Wrocławska", mężczyzna przebywał z tancerką Natalią J.

Na zapisie z monitoringu widać, jak w przeciągu 20 minut kobieta podaje mu 8 kieliszków alkoholu. Pierwsze cztery miał wypić, piąty wypluć, szósty i siódmy tancerka wlała mu do ust, ósmym mężczyzna rzucił o ziemię. Po pięciu minutach 35-latek zasłabł.

Eksplozje na Morzu Śródziemnym. Nagranie z ataku na rosyjski tankowiec

Śledczy ustalili, że Natalia J. próbowała udzielać mu pomocy. Nacierała plecy kostkami lodu, szturchała głowę, rozpyliła wokół nieznaną substancję w aerozolu. Po godzinie jednak mężczyzna przestał oddychać. Wtedy nikt już nie interesował się, co się nim dzieje.

Odnalazł go kolega, który chciał 35-latka zabrać do domu. Wtedy Natalia J. miała zacząć krzyczeć, że zrobił się on "siny i zimny". Dopiero potem wezwano pogotowie. Godzinna reanimacja nie przyniosła rezultatu. 35-letni Turek zmarł.

Nie przyznają się do winy

Prokuratura informuje o dwóch przyczynach śmierci - zatrucie alkoholem oraz przewlekła choroba serca. Śledczy ocenili też, że personel klubu nie zajął się właściwie człowiekiem, który potrzebował pomocy. Nie ma jednak pewności, że taka pomoc by go uratowała.

Przed sądem stanie nie tylko Natalia J. Byłej menadżerce klubu Annie W. prokuratura zarzuca, że nie podjęła podstawowych czynności ratujących życie i zwlekała z wezwaniem pogotowia. Natalia J. miała doprowadzić mężczyznę do "głębokiego upojenia alkoholowego" i nieumyślnie spowodować jego śmierć. Obie kobiety nie przyznają się do stawianych im zarzutów.

Źródło: Gazeta Wrocławska

Wybrane dla Ciebie
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
W Warszawie zmarł białoruski dziennikarz. Będzie sekcja zwłok 37-latka
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
Komunikat ws. kapsuły Nyx. Wspomniano też o Polakach
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
15 mln zł za życie Maksa. Rodzice chłopca próbują dokonać niemożliwego
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Gruzin zatrzymany na gorącym uczynku. Będzie deportowany
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Rosja może opracowywać broń przeciw satelitom Starlink. Wywiady NATO ostrzegają
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Auto wpadło w poślizg. Dramatyczne chwile pod Szamotułami
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
Policja z Sosnowca szuka fałszywego jubilera
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
"Samobiczowanie to nobilitacja". Opisała dramat zakonnic
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Zobaczyli okrąg z góry. Odkrycie pod Śremem. "Sensacyjne"
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę
Morsy z Pogorii zanurzyły się dla Franka. Charytatywna akcja przyniosła gigantyczną sumę
Wyciekły plany Łukaszenki. Buduje fabrykę broni dla Putina
Wyciekły plany Łukaszenki. Buduje fabrykę broni dla Putina
Zawrzało we Włoszech. 13-latek przechodzi tranzycję. Sąd ogłosił
Zawrzało we Włoszech. 13-latek przechodzi tranzycję. Sąd ogłosił