Jej zdaniem rząd Chin ukrywa prawdę o pandemii koronawirusa. Wirusolog mówi, że jest w trakcie zbierania "solidnych dowodów" na temat pochodzenia wirusa. Jej zdaniem "wirus nie wywodzi się z natury i nie pojawił się na targu w Wuhan".
W rozmowie z FOX News wirusolog powiedziała, że Chiny wiedziały o istnieniu wirusa, zanim ogłoszono, że w Wuhan wybuchła epidemia.
Oskarża władze Chin. Mówi, że targ w Wuhan nie mógł być źródłem wirusa
Wirusolog w rozmowie z hiszpańskim magazynem "El Mundo" stwierdziła, że "targ w Wuhan nie był źródłem epidemii - dzikie zwierzęta nie były nosicielami pośrednimi". Jej zdaniem to tylko "zasłona dymna".
Yan oświadczyła ponadto, że posiada wiele kopii rozmów, które odbyła ze swoimi kolegami po fachu. W większości z nich pojawiają się informacje o tym, że rząd Chin nie chciał informować nikogo o wybuchu epidemii.
Rząd celowo ukrywał informacje na temat wirusa. Tygodniami zaprzeczali, że personel medyczny jest zakażony, podczas gdy pacjenci z objawami COVID-19 pozostawali w ogólnodostępnych obszarach szpitali bez izolacji i bez żadnych środków ochrony indywidualnej - dodała.
Wirusolog miała również ostrzec członka WHO, Lee Pona. Przedstawiciel Światowej Organizacji Zdrowia miał ją jednak przestrzec, żeby "była ostrożna i nie stąpała po cienkiej czerwonej linii". Chodziło o niesprzeciwianie się procedurom i niekwestionowanie zasad rządu Chin. '"W innym przypadku miałabym kłopoty i mogłabym zniknąć" - dodała.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.