Tatry. Niedźwiedź gonił turystów. "To niepokojące"

Kilkunastu turystów idąc Doliną Jaworzynki napotkało na swojej drodze niedźwiedzia. Drapieżnik stanął na dwóch łapach i zaczął biec za nimi - podało radio RMF FM. Zachowanie niedźwiedzia komentuje były dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego.

.Niedźwiedź w Tatrach gonił turystów.
Źródło zdjęć: © Lasy Państwowe

Spotkania z niedźwiedziami w polskich górach zdarzają się coraz częściej. Przekonała się o tym grupa turystów wędrująca w Dolinie Jaworzynki.

Niedźwiedź najpierw zaczął pochrząkiwać, później stanął na dwóch łapach i zaczął biec za nami. Przebiegliśmy 100 metrów, myśleliśmy, że da za wygraną, potem kolejne 100 metrów, a on biegł dalej - relacjonował jeden z turystów, który uciekał przed drapieżnikiem, w rozmowie z RMF FM.

W końcu jednak niedźwiedź wyczuł dużą grupę ludzi i się wycofał.

Zachowanie drapieżnika skomentował Paweł Skawiński, były dyrektor Tatrzańskiego Parku Narodowego. - Jest to niepokojące jak niedźwiedź goni człowieka, ale trzeba pamiętać, że niedźwiedź nie jest mięsożercą i on nas nie będzie jadł i gryzł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Niedźwiedź na szlaku turystycznym. Niezwykłe nagranie z Bieszczad

Niedźwiedź czuje, że on jest u siebie i przegania turystów ze swojej strefy, może to też być ciekawość u młodego osobnika - tłumaczy były dyrektor TPN w rozmowie z portalem podhale24.pl

Skawiński dodaje, że "prawie wszystkie ataki niedźwiedzia, to są ataki pozorowane". - Niedźwiedź biegnie w naszym kierunku i potem robi manewr odejścia. Wytrzymać ten manewr psychicznie do ostatniej chwili jest trudno i nie dziwię się, że ktoś nie wytrzymał i zaczął uciekać. Gdyby te osoby się położyły i nakryły głowy, to pewnie niedźwiedź by powąchał i odszedł - tłumaczy.

- Niedźwiedź zatrzymując się i stając na łapy, rozpoznaje jaka jest sytuacja. Wtedy my powinniśmy podnieść ręce do góry i pomachać. Jak mamy kijki, to postukać, żeby on po prostu wiedział, z kim ma do czynienia. Niedźwiedź ma słaby wzrok, ale dobry węch i słuch. Dajmy mu szansę dać się zidentyfikować nie wzrokowo, a słuchowo - radzi były dyrektor TPN w rozmowie z portalem podhale24.pl.
Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Zatrzymał się oplem. Podłożył ogień. Trwają poszukiwania
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Znamy wyniki testów
Rodzice dwulatka nie żyją. Rogatki nie opadły. Znamy wyniki testów
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
"Nie wolno im wracać do domu". Tak Putin traktuje swoich żołnierzy
Maszynista próbował reagować. Nie żyje mężczyzna
Maszynista próbował reagować. Nie żyje mężczyzna
Niemowlę w szpitala. Okrutni rodzice zatrzymani
Niemowlę w szpitala. Okrutni rodzice zatrzymani
Rosjanie piszą o trotylu. Wskazano siłę eksplozji
Rosjanie piszą o trotylu. Wskazano siłę eksplozji
Szła przy A1 w kapciach. Zareagowali natychmiast
Szła przy A1 w kapciach. Zareagowali natychmiast
Nie żyje bohater Ukrainy. Zginął w katastrofie
Nie żyje bohater Ukrainy. Zginął w katastrofie
Patrzyła, jak córka zabiera cudzą choinkę. Wysłała list. "Wstyd"
Patrzyła, jak córka zabiera cudzą choinkę. Wysłała list. "Wstyd"
Trump krytykuje ujawnienie zdjęć Billa Clintona z Ghislaine Maxwell. "Straszne"
Trump krytykuje ujawnienie zdjęć Billa Clintona z Ghislaine Maxwell. "Straszne"
Kuriozalny wywiad. Wpadka rosyjskiej dziennikarki
Kuriozalny wywiad. Wpadka rosyjskiej dziennikarki
Ujawnili partnerkę patriarchy Cyryla. Jest z nim od 50 lat
Ujawnili partnerkę patriarchy Cyryla. Jest z nim od 50 lat