Troje turystów w piątek o godzinie 17:21 wezwało pomoc. Utknęli po zmroku, w czasie śnieżycy w rejonie wierzchołka Kopy Kondrackiej i nie byli w stanie samodzielnie zejść. Nie byli przygotowani na taką wyprawę i nie posiadali odpowiedniego wyposażenia. Z centrali TOPR wyruszyło na pomoc 14 ratowników.
Ze względu na wysoki stopień zagrożenia lawinowego oraz brak widoczności spowodowanej porywistym wiatrem i ciągłymi opadami śniegu ratownikom nie udało się dotrzeć do osób potrzebujących pomocy - relacjonuje TOPR na Facebooku.
Turyści musieli spędzić noc w górach. W jaki sposób przeżyli?
Wszyscy troje dostali koce termiczne oraz pakiety termiczne, dzięki czemu byli w stanie przetrwać noc mimo bardzo niskich temperatur i ciągłych opadów. TOPR dostarczył turystom pakunek przy pomocy drona.
W sobotę o godzinie 5 rano z Centrali TOPR wyruszyły kolejne grupy ratowników. Warunki atmosferyczne były bardzo trudne, o czym świadczyć może to, że ratownicy dotarli do turystów dopiero około południa. Wszyscy troje byli w "zaskakująco dobrej formie", zostali sprowadzeni do Doliny Kondratowej i dalej skuterami śnieżnymi i samochodami ratownicy dowieźli ich do Zakopanego.
Czytaj też: Korwin-Mikke zakażony. W takim jest stanie
Akcja ratunkowa zakończyła się w sobotę o godzinie 16. Wzięło w niej udział łącznie 28 ratowników. Jak podkreśla TOPR w niedzielę prognozowane są kolejne opady śniegu przy porywistym wietrze, co będzie pogarszać sytuację lawinową.
Szlaki powyżej schronisk są zasypane grubą warstwą śniegu, dodatkowo mgła oraz opad któremu będą towarzyszyć porywy wiatru, będą utrudniać orientację w terenie. Stanowczo odradzamy wyjścia powyżej schronisk - podkreślają ratownicy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.