Sporo emocji w ostatnich dniach wywołała interpelacja radnych Wszystko dla Gdańska skierowana do Aleksandry Dulkiewicz. Jak poinformował portal trojmiasto.pl Marta Magott i Maximilian Kieturakis zwrócili się do prezydent miasta z prośbą, by na jednej z gdańskich ulic stworzone zostało tęczowe przejście dla pieszych.
Zwracamy się z prośbą o wymalowanie jednego z przejść dla pieszych w Gdańsku w kolory tęczy [...] chcemy publicznie pokazać, jak ważne jest dla nas to, że Gdańsk jest miastem akceptacji, różnorodności, miastem otwartości, a także miastem równych szans dla wszystkich, także innych - nie tylko ze względu na ich orientację psychoseksualną czy tożsamość płciową - uzasadnili radni Marta Magott i Maximilian Kieturakis.
Zdaniem lokalnych polityków, ma być to zwrócenie uwagi na szeroko lekceważone "prawa i potrzeby pieszych". Jednocześnie ma ono podkreślić, że Gdańsk jest miastem akceptacji oraz różnorodności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tęczowe przejście dla pieszych w Gdańsku?
Często kosztem pieszych zapewnia się komfort jazdy i parkowania samochodów, a chodzenie po ulicach bywa koszmarem, zwłaszcza dla osób z niepełnosprawnością i osób mających trudności w poruszaniu się, starszych, rodziców z dziećmi, osób na wózkach. Tęczowe przejście jest głosem na rzecz wszystkich pieszych, głosem polityk równościowych i włączających, nie tylko głosem na rzecz osób LGBTQIA+ - zaznaczyli w interpelacji radni.
O podobnej sprawie jakiś czas temu w Warszawie. Wówczas nie doszło to do skutku, ponieważ zdaniem urzędników, przepisy znacząco uniemożliwiają tego typu rozwiązania. Mimo to tęczowe przejście dla pieszych udało się stworzyć w Słupsku, jednak już po dwóch dniach zostały zamalowane przez wandali.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.