Jak podkreśla "Dziennik Zachodni", inwestycja w Płonkach to fragment dużego zadania na powiatowej drodze z Kurowa przez Kaleń w kierunku Markuszowa, o łącznej wartości ponad 8,7 mln zł. Za jej przygotowanie odpowiada Powiatowy Zarząd Dróg w Puławach, a wykonanie powierzono spółce PBI Infrastruktura z Kraśnika.
Przedsięwzięcie ma poprawić komfort podróży zarówno kierowcom, jak i pieszym. Ostatecznie w tym miejscu wymieniono nawierzchnię jezdni, a także ułożono nowe chodniki po obu stronach drogi. Sęk w tym, że po jednej stronie chodnika na środku znajduje się... studnia.
Najprostszym rozwiązaniem byłoby pozbycie się studni, jednak jest ona do dzisiaj czynna i wykorzystywana przez okolicznych mieszkańców, którzy nie zgodzili się na jej likwidację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest to rozwiązanie niestandardowe, ale zgodne z przepisami. Na jego ocenę proszę zaczekać do zakończenia robót. Na razie jesteśmy w ich trakcie - mówi Łukasz Ciupa, zastępca dyrektora PZD w Puławach - cytowany przez "Dziennik Zachodni".
Czytaj także: Koszmarny wypadek w Łodzi. Mogło dojść do tragedii
Na miejsce udała się ekipa Polsat News, która nagrała fragment remontowanej drogi w Płonkach. Drogowcy zabezpieczyli studnie - została on otoczona słupkami ostrzegawczymi i taśmą zabezpieczającą.
Mieszkańcy są w szoku
Mieszkańcy Płonek w gminie Kurów (woj. lubelskie) są zaskoczeni całą sytuacją. Z jednej strony nie zgodzili się na rozbiórkę studni, jednak z drugiej nie spodziewali się, że będzie ona teraz znajdowała się na środku chodnika.
Czytaj także: Prowadził transmisję na żywo. Zabił 42-latka
Niestety mieszkańcy nie mają wiedzy, że ta inwestycja w tym miejscu na projekcie wygląda całkowicie inaczej. Obejście studni jest chodnikiem od strony pól, wykonawca jeszcze tego nie wykonał - powiedział wójt gminy Kurów Arkadiusz Małecki.