Z książki Marka Meadowsa "The Chief's Chief" dowiadujemy się, że Donald Trump przed debatą prezydencką musiał przebadać się na obecność koronawirusa. Jak się okazało, 3 dni przed swoją pierwszą debatą uzyskał on wynik... pozytywny, a przynajmniej tak twierdzi autor książki.
[Każdy uczestnik - przyp. red.] musiał przebadać się na obecność koronawirusa w ciągu siedemdziesięciu dwóch godzin do rozpoczęcia debaty… Nic nie mogło powstrzymać [Trumpa - red.] przed wyjściem tam [pojawieniem się na debacie - red.] - mówi Meadows (cyt. przez The Guardian).
Drugi test, jak dodaje, pokazał już wynik negatywny. Jak podaje The Guardian, w końcu, po około roku, wyszło na jaw, że przed pierwszą debatą prezydencką nikt nie został poinformowany o pierwszym, pozytywnym teście, który uzyskał ówczesny prezydent w pierwszej kolejności. Jednocześnie zarzuca się mu, że naraził on wtedy 77-letniego Joe Bidena na poważne niebezpieczeństwo. Jak wielkie? Tego nie wiadomo, jednak biorąc pod uwagę (ówczesny) wiek polityka - duże. Tymczasem Trump wolał uwierzyć wynikowi drugiego testu.
Donald Trump ogłosił, że choruje na COVID-19... 2 października
Trump ogłosił, że koronawirusa wykryto u niego 2 października. Potem trafił do szpitala. Biały Dom miał poinformować opinię publiczną o zakażeniu się prezydenta USA w ciągu godziny od poznania wyniku testu.
Tymczasem, jak twierdzi Meadows, pierwszy wynik pozytywnego testu to tak naprawdę data 26 września, a więc kilka dni wcześniej. Jak dodaje - wynik tamtego testu wprowadził w zakłopotanie Biały Dom. Jednak test ten, podaje autor, miał nieco przestarzałą formułę.
"Powstrzymaj prezydenta przed wyjazdem"
Szczegóły wyglądały następująco, zdaniem ówczesnego szef personelu Białego Domu. Lekarz zadzwonił do niego i poinformował go, że test wskazuje na wynik pozytywny.
Powstrzymaj prezydenta przed wyjazdem. (...) Właśnie uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19 - miał powiedzieć dr Sean Conley, lekarz prezydenta, do Meadowsa, podaje The Guardian za "The Chief's Chief".
Meadows dodaje, że badanie miało zostać wykonane przestarzałym rodzajem testu. Potem Trumpa przebadano innym testem - w "systemie Binax".
Reakcja Trumpa po wykonaniu drugiego testu? Taka, jakby nigdy wcześniejszy test nie wykazał pozytywnego wyniku.
[Przyjął go - red.] jako pełne pozwolenie na kontynuowanie [pracy - red.], jakby nic się nie stało - czytamy w książce.
Donald Trump uczestniczył potem w licznych wydarzeniach z udziałem wielu ludzi. Niemniej najbardziej opinię publiczną szokuje fakt, że ówczesny prezydent USA, jeśli jednak był chory, czego nie można być pewnym, mógł zarazić Joe Bidena i narazić go na poważne konsekwencje zdrowotne.
Donald Trump odniósł się do, jego zdaniem, rzekomego pozytywnego wyniku testu. - Historia, w której miałem COVID-19 przed lub w trakcie pierwszej debaty, to fałszywe wiadomości. W rzeczywistości test ujawnił, że nie miałem COVID-19 przed debatą - brzmi stanowisko miliardera.
Jak natomiast postąpił wtedy w tej sytuacji Meadows? - Poinstruowałem osoby z bezpośredniego kręgu Trumpa, aby traktowali go tak, jakby otrzymał pozytywny wynik testu. (...) Nie chciałem podejmować niepotrzebnego ryzyka, ale też nie chciałem alarmować opinii publicznej, jeśli nie było się czym martwić - podaje The Guardian.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.