Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
oprac. Anna Wajs-Wiejacka | 

"Teraz rządzą kierowcy". Rewolucja na rynku taksówek, cierpią pasażerowie

47

Od 17 czerwca obowiązują w naszym kraju przepisy, które wymagają od kierowców taksówek posiadania polskiego prawa jazdy. Celem ich wprowadzenia było zapewnienie bezpieczeństwa pasażerów. Skończyło się jednak na poważnych problemach dla pasażerów.

"Teraz rządzą kierowcy". Rewolucja na rynku taksówek, cierpią pasażerowie
Na taksówki czeka się dłużej i jest drożej. Wszystkiemu winne przepisy? (Getty Images, Jaap Arriens)

Od 17 czerwca w Polsce obowiązują przepisy, na mocy których kierowcami taksówek mogą zostać tylko kierowcy posiadający polskie prawo jazdy. Resort infrastruktury tłumaczył konieczność wprowadzenia zmian, potrzebą zapewnienia bezpieczeństwa pasażerów i uniemożliwienie świadczenia usług przewozowych osobom, które nie posiadają do tego odpowiednich uprawnień.

Przeciw zmianom, jeszcze przed ich wprowadzeniem, protestowali przewoźnicy, którzy podkreślali, że nowe przepisy uderzą w pasażerów, bo ograniczenie liczby kierowców wpłynie na czas oczekiwania na taksówkę i cenę świadczonych usług. Cytowana przez "Gazetą Wyborczą" Agnieszka Ciesek z Freenow przekazała, że po zmianie przepisów zablokowano niemal "15 procent aktywnych kierowców".

Ciesek zwróciła uwagę, że mniejsza liczba kierowców przełożyła się w sposób bezpośrednio na wzrost stawek, które poszły do góry o ok. 20 proc. Dodała, że planuje je "kompensować zniżkami od Freenow, aby cena przejazdu była przystępna dla pasażera, a pełna stawka atrakcyjna dla kierowców".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Podróż pociagiem do Helu. Ścisk i duchota

Znacznie więcej kierowców straciło możliwość pracy w Uber Polska. Tu zablokowano możliwość pracy aż 30 proc. kierowców. Jak przekazała rzeczniczka firmy Iwona Kruk w rozmowie z "Wyborczą", zmiany wpłynęły na 20-procentowy wzrost cen i wydłużenie się czasu oczekiwania nawet o 60 proc.

Kruk zwróciła uwagę, że poważniejszy problem może pojawić się po wakacjach, kiedy wzrośnie zapotrzebowanie na usługi taksówkarskie.

Problemy zgłaszane przez Ubera i Freenow pokrywają się z doświadczeniami pasażerów tych firm. Cytowana przez "Gazetę Wyborczą" Natalia w ostatnim czasie na własnej skórze odczuła wzrost cen za kurs. O ile wcześniej płaciła nie więcej niż 45 zł za kurs z centrum Gdańska na lotnisko, o tyle ostatnio za ten sam kurs zapłaciła 79 zł.

Podzieliła się też doświadczeniem z innego kursu, który odbywała nocą. Przyznała, że taksówka przyjechała dość szybko. Od kierowcy usłyszała, że "miała ogromne szczęście", bo akurat kończył kurs w okolicy. "Gdyby nie to, to by sobie pani poczekała. Sorry Winnetou, ale biznes to biznes, rynek klienta to już przeszłość. Teraz rządzą kierowcy" - powiedział jej kierowca.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Kosmiczna kwota. Tyle Rafael Nadal zarobił na kortach
Mają polskie korzenie. Będą kanonizowani. Papież podjął decyzję
Basen w Wielkopolsce zamknięty do odwołania. Wykryto groźną bakterię
Tajemnicze symbole na drzewach w Skandynawii. Kryją mroczną przeszłość
Rosjanie pokazali cel ataku jądrowego w Polsce. Gen. Polko: Sieją strach
Polacy jadą za granicę. Sprawdzamy, gdzie w tym roku można taniej polecieć
Kłopoty byłego reprezentanta Polski. Został zatrzymany przez CBA
Patent na zamrożone szyby w aucie. Zapomnij o skrobaniu
Nie żyje Jaromir Netzel. Był znanym adwokatem i prezesem PZU
Ten trik pozwoli ci zaoszczędzić pieniądze. Wystarczy śrubokręt
Medytowali ze zwłokami, by zyskać supermoce. Policja odkryła 12 ciał
TVN odwoła się od kary KRRiT. "To godzi w wolność słowa"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić