Śmierć najstarszej żyjącej osoby na świecie zawsze wiąże się z niezwłocznym wyłonieniem nowego rekordzisty. Tak było i tym razem. 19 kwietnia w wieku 119 lat zmarła Kane Tanaka. Japonka dzierżyła zaszczytny tytuł najstarszego żyjącego człowieka nieprzerwanie od 2019 roku. Miała wtedy 116 lat.
Po śmierci Tanaki przedstawiciele Księgi Rekordów Guinnessa udali się do Francji. Tam tytuł najstarszej żyjącej osoby na świecie nadano siostrze zakonnej Andre. Lucile Randon urodziła się 11 lutego 1904 roku. Francuzka jest również najstarszą osobą, która przeżyła zakażenie koronawirusem oraz najstarszą zakonnicą. W swoim życiu przetrwała dwie pandemie i dwie wojny światowe. Obecnie zamieszkuje dom opieki w Tulon.
Siostra Andre ma być zadowolona ze zdobytego tytułu. Takie informacje przekazał David Tavell, dyrektor ds. komunikacji w domu opieki zamieszkałym przez rekordzistkę. Dodał również, że celem Lucile Randon jest zostanie najdłużej żyjącą osobą w historii świata. Aby tego dokonać, musiałaby przeżyć ponad 122 lata, czyli tyle ile zmarła w 1997 roku Jeanne Calment.
Internauci pogratulowali nowej rekordzistce w mediach społecznościowych. Pojawiło się tam wiele pozytywnych komentarzy i życzeń kolejnych lat życia w zdrowiu. Co ciekawe w przypadku śmierci Francuzki rekordzistką zostałaby 115-letnia Polka.
Życzę jej dożycia rekordu Jeanne - napisał jeden z internautów.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.