Ks. Marko Rupnik to słoweński duchowny, który jeszcze niedawno uchodził za jedną z najjaśniejszych gwiazd Kościoła. Był jezuitą, a jednocześnie utalentowanym kaznodzieją, autorem książek i artystą, którego dzieła (mozaiki) znajdziemy m.in. w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.
30 lat temu Anna (obecnie ma 58 lat), była siostrą zakonną ze słowiańskiej Wspólnoty Loyli, opowiedziała włoskiemu portalowi Domani o tym, jak wyglądały jej relacje ze starszym o 10 lat Rupnikiem. Wspomniała m.in. całowaniu, osaczaniu, upokarzaniu, seksie grupowym i nakłanianiu do oglądania filmów pornograficznych. A była to tylko jedna z historii pokrzywdzonych przez jezuitę kobiet.
Rupnik oskarżany jest o psychiczne i seksualne wykorzystywanie kobiet. W 2015 r. duchowny rozgrzeszył włoską zakonnicę, z którą wcześniej uprawiał seks. Był za to ekskomunikowany, ale okazał skruchę, a ekskomunika została zdjęta przez Stolicę Apostolską.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Terlikowski o ''seksualnym predatorze''
Sprawa ks. Rupnika postrzegana jest jako kompromitacja Kościoła. Zapadają kolejne niezrozumiałe, szokujące wręcz decyzje. Jak poinformował w mediach społecznościowych Tomasz Terlikowski - dziennikarz zajmujący się tematyką katolicką, Rupnik został księdzem diecezji w Koprze.
Terlikowski uważa, że ''diecezja rzymska, Stolica Apostolska i Kościół w Słowenii zdecydowały się napluć osobom skrzywdzonym przez Marko Rupnika w twarz''.
Po wydaleniu seksualnego predatora, wykorzystującego władze duchową do nadużyć seksualnych z Towarzystwa Jezusowego, został on przyjęty ad experimentu do prezbiteratu swojej rodzinnej diecezji w Słowenii i został księdzem diecezji w Koprze. Takie rozwiązanie poparł nuncjusz apostolski w Słowenii, a także wikariusz diecezji rzymskiej kard. Angelo De Donatis — poinformował Terlikowski na Facebooku.
Dziennikarz podkreślił, że kilkanaście kobiet oskarżyło Rupnika o wykorzystywanie seksualne, przez co został on wydalony z zakonu jezuitów.
Dobro skrzywdzonych się nie liczy, nie ma znaczenia zwykła ludzka sprawiedliwość. Ważne jest tylko, żeby Rupnik mógł dalej robić to, co lubi, żeby włos mu nie spadł z głowy — grzmi Terlikowski.
Na koniec publicysta zdecydował się na gorzką refleksję na temat papieża, który - przypomnijmy - wywodzi się z tego samego zakonu, co Rupnik.
I trzeba powiedzieć jasno, jeśli nic się w tej sprawie nie stanie, to [...] deklaracje papieża Franciszka o tym, że chce on chronić także bezbronnych i zależnych dorosłych w Kościele niewiele są warte, że to zwyczajny PR, i że także dla Franciszka (który niestety broni Rupnika od dawna) ważniejszy jest przestępca seksualny, jeśli tylko jest znanym artystą, niż jego ofiary — skwitował Terlikowski.
Media, reklama, zakupy- Twoja opinia jest dla nas ważna. Wypełnij ankietę i wypowiedz się już dziś.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.