Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Terroryzował Śląsk. Niebywałe, co uznał sąd

40

Seryjny gwałciciel terroryzował cały Śląsk. Mężczyzna wyszedł na wolność w maju 2023 roku - dwa lata przed terminem. Nie tylko nie wysłano go do szpitala psychiatrycznego na obserwację, ale nawet nie dopilnowano, aby miał dozór policyjny. Marcin J., zwany "Cyklopem" skrzywdził w sumie siedmioro dzieci.

Terroryzował Śląsk. Niebywałe, co uznał sąd
Mężczyzna miał skrzywdzić siedmioro dzieci (zdjęcie poglądowe) (Adobe Stock, Policja)

Mężczyzna został skazany na 15 lat więzienia za gwałty na dzieciach z kilku miast w Polsce.

Najmłodsza z ofiar "Cyklopa" miała zaledwie siedem lat. Zgwałcił 11-latkę i jej kuzyna z Katowic, a także nieletnie dziewczynki w Tychach, Będzinie, Mikołowie, Nakle Śląskim i Suchej Beskidzkiej.

W momencie ogłaszania wyroku, Marcin J. miał raptem 25 lat. Musiał mieć ochronę, gdyż ojciec jednej z jego ofiar groził mu śmiercią.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: WP News wydanie 09.02, godzina 11:50

W maju 2023 roku Marcin J. opuścił mury więzienia dwa lata przed końcem zasądzonej kary. Po opuszczeniu więziennych murów mężczyzna miał mieć dozór elektroniczny. Jednak prozaiczna przyczyna zadecydowała inaczej - dyrektor zakładu karnego spóźnił się z wnioskiem o taki dozór i tym samym Marcin J. wyszedł z więzienia całkowicie wolny.

Nie będzie ani dozoru ani szpitala psychiatrycznego

W ostatnim czasie "Cyklop" był widywany w różnych miastach. Były to m.in. jego rodzinne Siemianowice Śląskie, pod Gliwicami a pod koniec można było go zaobserwować koczującego w przyczepie w Tarnowskich Górach. Kiedy mieszkańcy zorientowali się, kim jest - przyczepa została podpalona, a mężczyzna zniknął z miasta.

O umieszczenie Marcina J. w ośrodku psychiatrycznym wystąpił dyrektor zakładu karnego we Wronkach. Wniosek o to złożyła także Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach.

Procedowanie całej sprawy trwało jeszcze od lipca ubiegłego roku. Zakończyło się z początkiem lutego. Decyzja sądu może budzić zdziwienie.

Był wniosek prokuratury o przymusowe umieszczenie Marcina J. w zakładzie psychiatrycznym. Po przeprowadzonym postępowaniu sąd uznał, że nie zachodzą podstawy do umieszczenia go w takim ośrodku - oświadczył w rozmowie z "Faktem" sędzia Marcin Kulikowski, prezes Sądu Rejonowego w Tarnowskich Górach.

Niewykluczone, że Prokuratura Rejonowa w Tarnowskich Górach odwoła się od decyzji sądu.

Autor: EWS
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Łatwiejszy dostęp do pomocy psychologicznej dla nastolatków? "Zmiany od dawna oczekiwane"
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Sukces astronomów. Uchwycili umierającą gwiazdę spoza Drogi Mlecznej
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić