Praca w Pałacu Buckingham wymaga nie lada kwalifikacji, a także specjalnych predyspozycji, które posiada niewiele osób zgłaszających się do pracy w Pałacu Buckingham. Gdy chodzi o sprzątaczki i sprzątaczy Elżbiety II, przyszły pracownik musi wykazać się ponadprzeciętną dbałością o szczegóły.
Pracownik, chcąc zostać zatrudnionym w Pałacu Buckingham, musi przejść specjalny "test muchy". Na czym on polega? O tym opowiedziała w filmie dokumentalnym "The Royals at Christmas" szefowa działu rekrutacji do Pałacu Buckingham - Tracey Waterman.
Różnica między gospodynią w pięciogwiazdkowym hotelu a pałacem królewskim polega na dbałości o szczegóły. Jednym z testów, które lubię wykonywać, aby sprawdzić, czy kandydat ma oko do szczegółów, jest umieszczenie martwej muchy w kominku lub na dywanie - mówi szefowa działu rekrutacji.
Czytaj także: Protesty w Waszyngtonie. Ivanka Trump zabrała głos
Następnie opowiedziała, jak wygląda przeprowadzenie samego testu. Ten zdaje się być pozornie bardzo prosty do zdania, jednak wielu kandydatów go oblewa.
Po umieszczeniu martwej muchy wprowadzam kandydata do pokoju. Prowadzę ich do pokoju dość wolno, dając im po prostu szansę spojrzenia na pokój i obejrzenia wszystkiego, co mamy w środku. Pomaga np. podkreślenie, że mamy piękny kominek, co zwraca na niego uwagę. W tym momencie spodziewałbym się, że kandydaci zobaczą martwą muchę i, miejmy nadzieję, że ją podniosą - mówi Tracey Waterman.
W ten sposób wyłania się, zdaniem szefowej działu rekrutacji, kandydat, który odznacza się na tle pozostałych niezwykłymi predyspozycjami. Niezbędnymi, aby być na tym stanowisku i być w stanie utrzymać standardy czystości panujące w pałacu.
To świetny test. Może na 10 osób połowa kandydatów zauważy muchę. Jeden na dziesięciu faktycznie schyli się i podniesie ją. Oto nasza wyjątkowa, przyszła gospodyni pałacu - stwierdziła rekruterka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.