Brazylijka Sheyla Hersey postawiła sobie za cel posiadanie największego biustu na świecie. Jako że co jakiś czas pojawiają się kobiety z bardziej pokaźnym rozmiarem, Sheyla "zmuszona jest" do dalszych interwencji chirurgicznych. Kobieta w dzieciństwie była wyśmiewana przez swoje "męskie ciało", dlatego postanowiła, że chce mieć największy biust.
Jak poinformował dziennik "Daily Mail", teraz Sheyla Hershey czeka na kolejny zabieg. 41-latce do klatki piersiowej mają włożyć ekspandery - służą one do stopniowego rozciągnięcia skóry, tak aby możliwe było wszczepienie implantu. Będzie to 39. operacja kobiety.
"Chcę umrzeć szczęśliwa z ogromnymi piersiami"
Zdecydowała się na nią mimo licznych ostrzeżeń i obaw, ponieważ, jak powiedziała, wolałaby "umrzeć szczęśliwą z ogromnymi piersiami, niż być smutną i nieszczęśliwą". Wcześniej Sheyla mówiła, że chce wyglądać jak Dolly Parton. Swoją pierwszą operację na biuście przeszła w wieku 21 lat, po tym, jak od lat mówiono jej, że powiedziano jej, że ma "męskie ciało".
41-latka w rozmowie z tabloidem "The Sun" wyznała, że miała dużo problemów przez swoje operacje. Jak mówi, czterokrotnie prawie zmarła z powodu infekcji po operacjach plastycznych. Miała też dwie próby samobójcze przez depresję. W 2005 roku przez powiększanie piersi musiała usunąć żebro, a kiedy cztery lata później dowiedziała się, że jest w ciąży, lekarze powiedzieli, że musi zmniejszyć liczbę implantów.
Czytaj także: Może nas zarazić. Nigdy nie usuwaj kleszcza w ten sposób
Próbowała popełnić samobójstwo
W najgorszym momencie życia Sheyla próbowała popełnić samobójstwo. Po urodzeniu córki cierpiała na depresję, ale na szczęście udało się jej z tego wybrnąć. Twierdzi jednak, że nie żałuje, że usunęła implanty dla zdrowia swojej córki. W 2011 roku kobieta ponownie chciała zwiększyć piersi. Po operacji złapała poważną infekcję, która zagrażała jej życiu, dlatego musiała usunąć implanty.
Zmniejszenie biustu spowodował kolejną depresję u kobiety, dlatego po raz drugi próbowała odebrać sobie życie. Sheyla nadal ma nadzieję, że uda się jej pobić rekord Guinnessa dzięki zamówionym implantom z Niemiec, które jeszcze bardziej powiększą rozmiar jej biustu.
Wydała ponad 450 tys. dolarów
W lipcu 41-letnia Sheyla ma zamiar pojechać do Kolumbii, gdzie lekarze założą niemieckie ekspandery do klatki piersiowej - tak ekstremalne powiększanie piersi w Stanach jest nielegalne. Zabieg będzie kosztował kobietę ok. 150 tys. dolarów. 41-latka wyliczyła, że w ciągu ostatnich dwóch dekad wydała na swoje piersi ponad 450 tys. dolarów.