Do szokującego zdarzenia doszło w amerykańskim stanie Utah. W mini-zoo "Scales and Trails" w miejscowości West Valley zorganizowano imprezę urodzinową dla dzieci. Pracownicy opowiadali i pokazywali zwierzęta w klatkach i w akwariach. Kiedy grupa młodych zbliżyła się do zagrody aligatora, stało się coś, czego nikt się nie spodziewał.
Darth Gator zaatakował treserkę
Pracownica mini-zoo z gadami i ptakami pokazywała grupie dzieci i ich opiekunom aligatora, którego imię — Darth Gator — zapewne nawiązuje do słynnej postaci z "Gwiezdnych Wojen". Szokujące nagranie tego, co się stało dalej, zamieściła w mediach społecznościowych jedna z matek. Jak mówi, zrobiła to ku przestrodze dla innych.
Aligator zaczął zbliżać się do drzwi zagrody. Aby go powstrzymać, treserka postanowiła wejść do środka i wepchnąć go do wody. Gadowi widocznie nie podobało się takie zachowanie kobiety, dlatego niespodziewanie ją zaatakował. Kłapnął pyskiem, a dłoń kobiety została złapana w śmiertelnie niebezpieczną pułapkę. Potem aligator wciągnął treserkę do wody.
Czytaj także: Wielka awantura w zoo. Goryle wzięły przykład z ludzi
Brawurowa akcja mężczyzn
Kobieta została wciągnięta do wody i skutki incydentu mogłyby być fatalne. W tym momencie do zagrody weszli dwaj mężczyźni. Pracownica zoo instruowała ich, co i kiedy powinni zrobić. Jeden z nich zabezpieczył krokodyla, a drugi odciągnął kobietę w bezpieczne miejsce. W końcu udało im się uwolnić treserkę z paszczy aligatora.
Ci dżentelmeni mogli pozostać w strefie bezpieczeństwa, tak jak większość z nas by zrobiła, ale zamiast tego wkroczyli z własnej woli i pomogli zabezpieczyć aligatora. Ich pomoc, połączona z doświadczeniem naszej pracowniczki, prawdopodobnie uratowały jej życie i kończyny - napisali przedstawiciele mini-zoo na Facebooku.
"Cieszę się, że tam była"
Mężczyznę, który uratował pracownicę zoo, w mediach społecznościowych już nazywają bohaterem, ponieważ skoczył na dwumetrowego aligatora, aby uratować kobietę. Sam mężczyzna mówi jednak, że wcale tak się nie czuje, a to treserka jest bohaterem, ponieważ dobrze wiedziała, co ma robić i jak zachowywać się z ogromnym gadem. Przyznał, że się bał, a kobieta zachowała spokój.
Była tak profesjonalna, wyszkolona i wiedziała, co robić w takiej sytuacji, że cieszę się, że tam była - powiedział Wiseman w rozmowie z KUTV.