Mieszkająca w Chicago Eden Strong, mama trójki dzieci, wydała na Facebooku ostrzeżenie dla wszystkich rodziców po tym, jak jej synek prawie stracił wzrok, bawiąc się brudnymi zabawkami do kąpieli.
Mały Baylor prysnął sobie w oko małą gumową zabawką do kąpieli. Niedługo potem oko dziecka bardzo spuchło. Strong się przeraziła i czym prędzej zawiozła chłopczyka do szpitala.
Jego oko było bardzo spuchnięte. Baylor był rozpalony, a po zmierzeniu temperatury okazało się, że ma wysoką gorączkę. Modliłam się, gdy lekarze ostrzegali mnie, że mój synek może stracić wzrok - mówi matka chłopczyka.
Eden przyznała, że zdawała sobie sprawę, że zabawkach do kąpieli czasami gromadzą się niewidzialne bakterie. Mimo to nie udało się jej uniknąć zagrożenia.
Widziałam kiedyś posty w mediach społecznościowych, gdzie jedna z mam pokazywała, jak rozcięła gumową zabawkę i odkryła w środku niewyobrażalną ilość pleśni. Ja wyciskałam je po każdej kąpieli, czyściłam co kilka tygodni roztworem wody i wybielaczem oraz regularnie sprawdzałam, czy znajduje się w nich pleśń - pisała mama chłopca.
Na szczęście oko małego Baylora zagoiło się, ale Eden postanowiła ostrzec na Facebooku, aby inni dorośli byli świadomi niebezpieczeństw. Zaapelowała do rodziców, aby wyrzucili wszystkie zabawki, które mogą gromadzić w sobie wodę.