Jechał DTŚ w Gliwicach pod prąd! Szokujące nagranie
O krok od tragedii na Drogowej Trasie Średnicowej w Gliwicach. W pierwszy dzień Bożego Narodzenia wieczorem samochód osobowy jechał pod prąd jedną z najbardziej ruchliwych dróg na Śląsku. Kierowca, który jechał z naprzeciwka, nagrał całe zajście. Mężczyzna musiał zjechał na prawy pas, gdzie znajdował się inny pojazd.
Około godziny 20.00 doszło do kolizji. Jeden z kierowców celem uniknięcia zderzenia zjechał na drugi pas, gdzie doszło do zderzenia - potwierdza w rozmowie z o2.pl Marek Słomski, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.
Czytaj także: Auto zawinęło się wokół słupa. Nie żyje dwóch 20-latków
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Policja zna już tożsamość sprawcy. Jednak szczegółowe informacje dotyczące zdarzenia i kierowcy, który jechał pod prąd, gliwicka komenda przekaże dopiero w środę 27 grudnia. Poniżej możecie zobaczyć szokujące nagranie z DTŚ. Film opublikował serwis Silesia24.pl. Widać dokładnie kierującego pędzącego pod prąd i moment kolizji.
Kierowcą, który musiał uciekać przed drogowym szaleńcem, był syn pani Eweliny. Kobieta w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" przekazała, że jej dziecko ma status osoby poszkodowanej. Kobieta szuka także innych nagrań pokazujących szaloną jazdę kierowcy z DTŚ.
Policja przed świętami apelowała do kierowców o rozwagę. Niestety, w ciągu ostatnich dni doszło do wielu wypadków, w których byli ranni i zabici. Najtragiczniejszy przykład to zdarzenie w Międzyzdrojach - dzień przed Wigilią kierujący samochodem osobowym wjechał w czteroosobową grupę pieszych. Troje z nich, w tym 7-letnie dziecko, zginęło. Mężczyzna kierował pod wpływem narkotyków.
Zobacz więcej: Kierowca śmiertelnie potrącił rodzinę w Międzyzdrojach. Do sieci trafiło wstrząsające nagranie