W 2018 Joseph DiMeo wracał do swojego domu w New Jersey z nocnej zmiany. W pewnym momencie mężczyzna zasnął za kierownicą, a jego samochód przewrócił się i stanął w płomieniach. Nieznajomy wyciągnął go z płonącego wraku. Niestety było już trochę za późno – DiMeo doznał poparzeń trzeciego stopnia na 80 proc. ciała.
Po miesiącach w szpitalu i 20 operacjach rekonstrukcyjnych stan pacjenta nadal się nie polepszał. Jego dłonie wciąż nie były sprawne, a twarz nieustannie przypominała o tamtym strasznym dniu. DiMeo przeszedł szeroko zakrojone testy i przygotowania w nadziei na uzyskanie nowej twarzy i rąk od dawcy.
Pierwszy taki przeszczep na świecie
Stało się – 20 sierpnia ub. roku DiMeo jako pierwszy na świecie przeszedł podwójny przeszczep dłoni oraz przeszczep twarzy. Pół roku po operacji lekarze jednogłośnie uznali zabieg za pełen sukces, a pacjent powoli wraca do normalnego życia.
Zawsze był spokojny i opanowany - nigdy nie tracił nadziei. Od początku czuł, że jego los się odmieni. To on jest dużą częścią naszego sukcesu – mówi o DiMeo kierownik zespołu transplantacyjnego dr Eduardo Rodriguez z Kliniki Chirurgii Plastycznej Hansjörg Wyss.
DiMeo wyraził nadzieję, że upublicznienie jego historii pomoże innym osobom w podobnej sytuacji:
Po prostu czuję, że wszyscy muszą się o tym dowiedzieć. Mam nadzieję, że moja motywacja zainspiruje innych ludzi do tego, by stanąć na nogi i nie patrzeć w przeszłość. Musisz ciężko pracować, aby coś zmienić i nie możesz się poddawać.
DiMeo do końca życia będzie przyjmował leki immunosupresyjne, aby zapobiec odrzuceniu przeszczepów przez organizm. Oprócz tego cały czas przechodzi rehabilitację. W tej chwili jest już w stanie samodzielnie się ubrać, zjeść czy rzucić piłkę swojemu ukochanemu psu Busterowi. Nie może się też doczekać powrotu do pracy.
Jest najbardziej zmotywowanym pacjentem, jakiego kiedykolwiek spotkałem - powiedział Rodriguez.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.