Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

"To jakiś odpał". Cheda przerażony rewelacjami "agenta Tomka"

134

Wciąż głośno jest po słowach Tomasza Kaczmarka - byłego agenta Centralnego Biura Antykorupcyjnego i posła PiS. W rozmowie z TVN obciąża swoich byłych przełożonych, stwierdzając m.in., że dyrektorzy CBA mieli korzystać z usług agencji towarzyskiej. Były oficer Agencji Wywiadu jest przerażony konsekwencjami, jakie mogła mieć wizyta funkcjonariuszy CBA w Wiedniu.

"To jakiś odpał". Cheda przerażony rewelacjami "agenta Tomka"
Szokujące wyznanie byłego agenta CBA. Polacy byli przesłuchiwani? (AKPA)

Tomasz Kaczmarek, znany jako "agent Tomek", zszokował opinię publiczną. Przypomnijmy, że w programie "Superwizjer" TVN powiedział m.in., że dyrektorzy w CBA, w czasach gdy Biurem kierował Kamiński i Wąsik, za swoją pracę byli nagradzani wizytami w domach publicznych w Wiedniu, co miało być finansowane z pieniędzy podatników.

Na polecenie Kamińskiego i Wąsika, pojechałem do Wiednia samochodem służbowym wraz z dwoma dyrektorami zarządu operacyjno-śledczego, panem Grzegorzem P. i Krzysztofem B., którzy również są skazani w aferze gruntowej. Cel wizyty był pozorny, abyśmy odnaleźli fabrykę produkującą maszyny do gier losowych. To był tylko pretekst do tego, aby ci panowie zostali wynagrodzeni za swoje wierne działanie w postaci spędzania dwóch dni w domu publicznym w Wiedniu - stwierdził były agent CBA i były poseł PiS.

Sprawę skomentował Robert Cheda, były oficer operacyjny i analityk wywiadu Urzędu Ochrony Państwa i Agencji Wywiadu. Jest przerażony konsekwencjami, jakie mogła mieć wizyta funkcjonariuszy CBA w Wiedniu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czy duchowni w Polsce powinni mieć stałą, z góry ustaloną pensję? Sonda uliczna
Agencje towarzyskie mają to do siebie, że nagrywają klientów, nie mówiąc już o służbach austriackich. Przecież jest ogromna szansa, że tych facetów namierzono, nagrano i za to powinni iść siedzieć. To nie jest już odpowiedzialność dyscyplinarna, ale karna, bo to jest działanie typowo antypaństwowe - mówi dla "Faktu" Robert Cheda.

Cheda dodaje, że nie pamięta, aby kiedykolwiek w jego długoletniej pracy w służbach specjalnych doszło do aż tak wielkich nadużyć jak te, opisane przez Tomasza Kaczmarka.

Przy takim poczuciu bezkarności, dysponowanie nieograniczonymi środkami i możliwościami wyjazd służbowy, upozorowany na akcję służb, to jest jakiś odpał - dodaje.

Afera gruntowa za czasów Kamińskiego i Wąsika

W latach 2006-2009 Kamiński był szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego, a Wąsik jego zastępcą. To w tym czasie wybuchła afera gruntowa, za którą politycy Prawa i Sprawiedliwości zostali skazani prawomocnym wyrokiem. Wtedy też służbę w CBA pełnił Tomasz Kaczmarek, który brał udział m.in. w operacjach dotyczących posłanki Beaty Sawickiej oraz rzekomej willi Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich w Kazimierzu Dolnym.

Autor: JAR
Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Groźny wypadek w Piotrkowie. Samochód wjechał w przystanek
Skandaliczna interwencja w Gdańsku. "Nie jestem zwykłym psem"
"Straszna tragedia". Szkoła żegna 14-letnią Natalię
Banan i kawałek taśmy klejącej. Kontrowersyjne dzieło sprzedane za miliony
Lewandowski nigdy nie był tak szczery. Otrzymał ważny telefon
Mieszkają w Polsce, a pracują w Niemczech. Opowiedzieli o zarobkach
Starych samochodów nie będzie można naprawić? Komisja Europejska wyjaśnia
To odróżnia Ronaldo od Messiego. Laureat Złotej Piłki wskazał szczegół
Robert Lewandowski idzie po Złotą Piłkę? Znany portal pokazał swój ranking
Białoruska propaganda straszy Polską. "Demony chcą przejąć Białoruś"
Świebodzin zdetronizowany. Nowy pomnik Jezusa będzie dużo wyższy
Pożar Biedronki. Sklep niemal doszczętnie spłonął
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić