We wrześniu w krajach Europy Środkowej przeszłą potężna powódź w związku z silnymi opadami, jakie przyniósł ze sobą niż genueński. Największe straty żywioł wywołał w Czechach i w Polsce. Zalane wsie, zniszczone miasta i niestety ofiary śmiertelne - skutki przejścia powodzi były katastrofalne, a sprzątanie po niej zajmie jeszcze miesiące, jeśli nie lata.
Niestety, jak wynika z danych policji w wyniku powodzi w Polsce miało zginąć dziewięć osób. Jedno z ciał znaleziono w Bodzanowie koło Głuchołazów. Polskie służby wykluczyły jednak, aby ofiara pochodziła z Polski. Czeska policja sprawdzała, czy zwłoki należą do jednej z osób, która zaginęła w wyniku przejścia kataklizmu w Jesenicach.
Czytaj również: Podrzucał to powodzianom. Przyłapali go śmieciarze
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Powódź w Polsce. Znaleziono zwłoki. Czeska policja potwierdza
W środę (23 października) czeska policja wydała w tej sprawie komunikat. Jak czytamy na jej profilu na platformie X udało się potwierdzić tożsamość denatki.
Od naszych polskich kolegów otrzymaliśmy wyniki specjalistycznego badania DNA zwłok znalezionych w Polsce w pobliżu miejscowości Głuchołazy. Analiza potwierdziła, że jest to 27-letnia kobieta, która zaginęła 14 września - czytamy w poście.
Przypomnijmy, że w wyniku przejścia kataklizmu zaginęły po czeskiej stronie łącznie trzy osoby. Los dwóch pozostałych nadal jest jednak nieznany. Policja czeska informowała w kontekście wydarzeń w Jesenicach o samochodzie porwanym przez wodę, wewnątrz którego były uwięzione osoby. Ogółem władze w Czechach oficjalnie potwierdziły do tej pory śmierć pięciu osób w wyniku powodzi.