Wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji wywołał falę protestów. Dzisiaj rozpoczęły się już przed południem podczas obrad Sejmu. Te przebiegają w wyjątkowo burzliwej atmosferze. Już na ich początku marszałek Ryszard Terlecki porównał symbol strajku kobiet do znaku nazistowskich oddziałów SS. Wywołało to wielkie oburzenie na sali. Wielu posłów zaczęło się śmiać.
Z przykrością stwierdzam, że na sali wśród posłów Lewicy i PO są posłowie, którzy mają maseczki ze znakami do złudzenia przypominającymi symbole Hitlerjugend i SS. Rozumiem, że opozycja totalna nawiązuje do totalitarnych wzorów - rozpoczął Terlecki.
Swoje przemówienie wygłosiła Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy. W trakcie zgłaszania do porządku obrad dwóch ustaw na mównicę weszły inne posłanki Lewice. Miał w rękach plakaty wyrażające poparcie dla protestujących w całej Polsce kobiet. Bezradny marszałek Terlecki wezwał na salę Straż Marszałkowską, aby przywróciła porządek na sali.
Posłanki z Lewicy zeszły z mównicy i stanęły przy Jarosławie Kaczyńskim. Rozpoczęły się okrzyki "hańba" i "to jest wojna". Prezes PiS został otoczony kordonem Straży Marszałkowskiej. Niektórzy politycy zarzucili marszałkowi sejmu, że potraktował straż jak firmę ochroniarską. Z obrad wykluczeni zostali poseł PO Sławomir Nitras i posłanka Klaudia Jachira.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego został ogłoszony w czwartek. Trybunał orzekł, że możliwość dokonania aborcji w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z Konstytucją RP.