Póki co zdecydowana większość uczniów normalnie uczęszcza do szkół. Pozamykane zostały tylko te placówki, w których pojawił się koronawirus. W takich przypadkach uczniowie i nauczyciele trafiają na kwarantannę, a proces edukacyjny jest kontynuowany zdalnie.
Czytaj także: Amerykanie częściej myją ręce. Jest jeden wyjątek
Mimo nacisku ekspertów, na razie nie zanosi się na zamknięcie wszystkich szkół. Na to wskazują oficjalne informacje płynące z rządu.
Na dzisiaj 98 proc. szkół funkcjonuje w systemie stacjonarnym. Niewielki procent w systemie zdalnym albo hybrydowym. To zdaje egzamin w tym trudnym okresie, na dzisiaj nie widzimy konieczności wprowadzania obowiązku nauki w trybie zdalnym - powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Koronawirus w Polsce. Zapowiedź zmian
W sobotę premier Morawiecki mówił, że rząd nie widzi konieczności wprowadzania obowiązku nauki w trybie zdalnym. Inne ustalenia nieco wcześniej podawało RMF FM.
Rozgłośnia przekazała, że pierwsze zmiany miałyby dotknąć studentów, którzy w całości mieliby przejść na nauczanie zdalne. Podano ponadto, że później nauka przez internet miałaby też być wprowadzona w szkołach średnich.
Czytaj także: Badali koronawirusa. Niepokojące odkrycie naukowców
Spekulacji związanych z możliwością powrotu do e-lekcji jest sporo. Na razie decyzji o powrocie do takiego nauczania nie ma, ale niczego nie można wykluczyć. Wszystko będzie zależeć od rozwoju epidemii w naszym kraju.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.