Wycieczkowiec zacumował dokładnie w środku krwawego polowania. Na swoim profilu na Twitterze firma Ambassador Cruise Line przeprosiła swoich pasażerów i wyraziła sprzeciw dla "przestarzałej praktyki" krwawego połowu grindwali.
Jesteśmy bardzo rozczarowani, że stało się to po tygodniach prób nawiązania konstruktywnego dialogu z rządem Wysp Owczych. Nadal edukujemy naszych gości i załogę, aby nie kupowali ani nie jedli mięsa wielorybów ani delfinów i sprzeciwiali się nastawionym na zysk praktykom komercyjnego polowania na wieloryby i delfiny - oświadczył Christian Verhounig, dyrektor generalny firmy.
Na Twitterze Ambassadora przyznano, że wycieczkowiec Ambition dotarł do Torshavn na Wyspach Owczych dokładnie w kulminacyjnym momencie krwawych polowań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdecydowanie sprzeciwiamy się tej przestarzałej praktyce i od 2021 roku współpracujemy z naszym partnerem, ORCA, organizacją charytatywną zajmującą się badaniem i ochroną wielorybów, delfinów i morświnów na wodach Wielkiej Brytanii i Europy, aby zachęcić do zmian. Zrównoważony rozwój jest jedną z podstawowych wartości Ambassador Cruise Line i w pełni rozumiemy, że bycie świadkiem tego lokalnego wydarzenia byłoby stresujące dla większości gości na pokładzie. W związku z tym chcielibyśmy złożyć im najszczersze przeprosiny za wszelkie zdenerwowanie - można przeczytać w oświadczeniu na Twitterze.
Przy Torshavn zamordowanych zostało w tym roku 78 grindwali.
Wiekowa krwawa tradycja i hipokryzja wycieczkowców
Tradycja mordowania delfinów sięga 1100 lat wstecz i jest uważana przez mieszkańców wyspy za część ich dziedzictwa kulturowego. Obecnie władze starają się ją regulować i ci, którzy chcą brać w niej udział, muszą przejść specjalne szkolenie.
Grindwale mają odcinane płetwę grzbietową, kręgosłup i otwarte tętnice, co powoduje wylanie ogromnej ilości krwi na plażę i do morza. Ich mięso i tłuszcz są wykorzystywane jako żywność, a sam tłuszcz pełni także funkcje lecznicze. Jednak w ostatnim czasie wykazano, że jedzenie takiego mięsa wcale nie jest zdrowe, gdyż przenikają do niego morskie zanieczyszczenia.
Tymczasem ekolodzy zwracają uwagę, że przeprosiny takich firm, jak Ambassador, są zwykłym wybielaniem się a nie realnym działaniem. Byłoby nim całkowite bojkotowanie Wysp Owczych
Ich ciągłe wizyty na Wyspach Owczych nieumyślnie wspierają tę odrażającą praktykę - stwierdził Rob Read z Captain Paul Watson Foundation UK.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.