Do nietypowej sytuacji doszło chwilę przed rozpoczęciem rozmów negocjacyjnych na linii Ukraina-Rosja, które odbywają się we wtorek w Stambule. W sali konferencyjnej każdemu uczestnikowi zapewniono niewielką butelkę z płynem do dezynfekcji rąk.
Obok nich postawiono szklanki, co najprawdopodobniej zmyliło przewodniczącego rosyjskiej delegacji Władimira Miedinskiego. Postanowił więc zapytać o to członka ukraińskiej delegacji, który siedział naprzeciwko.
Dawid Arachamia wyjaśnił, że to jest tylko środek antyseptyczny, na co Miedinski odpowiedział: "A myślałem, że to wódka". Ciężko stwierdzić, czy przewodniczący rosyjskiej delegacji się pomylił, czy to był tylko nieudany żart.
Czytaj także: Putin pozbywa się ludzi. Opublikowano rozporządzenie
Negocjacje w Stambule
W Stambule odbywa się kolejna tura rozmów w sprawie zawieszenia broni w Ukrainie. Ukraińska i rosyjska delegacja rozmawiają na temat międzynarodowych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy i zawieszenia broni — poinformował we wtorek Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.
Teraz trwają konsultacje w kilku ważnych kwestiach. Kluczową jest porozumienie w sprawie międzynarodowych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. To dzięki niemu można zakończyć wojnę. Druga sprawa, nie mniej ważna, to zawieszenie broni w celu rozwiązania wszystkich problemów humanitarnych - powiedział Podolak agencji RBK.