Krynica-Zdrój, znana z uzdrowiskowego charakteru, przeżywa obecnie prawdziwy turystyczny boom. Jak informuje "Gazeta Krakowska", w tym sezonie zimowym miasto przyciąga tłumy narciarzy, stając się konkurencją dla Zakopanego.
Przeczytaj też: Tak wybrali się zimą nad Morskie Oko. Wideo wzbudziło sensację
Turyści mogą spacerować po tzw. "sądeckich Krupówkach", gdzie od Deptaku w stronę ul. Piłsudskiego rozciąga się wiele budek i stoisk oferujących różnorodne atrakcje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bogactwo atrakcji i pamiątek
Na straganach w Krynicy-Zdroju każdy znajdzie coś dla siebie. Oprócz licznych restauracji i lokali typu fast food, dostępne są karczmy serwujące dania obiadowe oraz budki z tradycyjnymi przekąskami. W ofercie znajdują się gofry, serki z grilla, rozgrzewające trunki regionalne oraz miód pitny.
Kolorowe stragany przyciągają szczególnie najmłodszych. Wśród zabawek dominują pluszowe postaci ze znanych kreskówek i bajek. W ubiegłym sezonie popularna była gęś Pipa, jednak obecnie na straganach królują kapibary, choć w Krynicy-Zdroju są one rzadkością. "Gazeta Krakowska" zauważa, że kapibary, bohaterowie memów, są dostępne tylko na jednym straganie w pobliżu ronda.
Ceny i dostępność
Za małe pluszowe zabawki trzeba zapłacić od 15 do 35 zł, natomiast większe kosztują od 75 do nawet 100 zł. Oprócz zabawek, na straganach można znaleźć różnego rodzaju pantofle, magnesy, skarpety i chusty. Dla miłośników sportów zimowych dostępne są wypożyczalnie sprzętu narciarskiego oraz jabłuszka do zjeżdżania.
Kolejki do przekąsek są najdłuższe, gdy narciarze wracają ze stoków na obiad. Wówczas przejazd przez Krynicę staje się utrudniony. "Gazeta Krakowska" podkreśla, że liczba turystów i narciarzy przerosła oczekiwania, a to dopiero połowa ferii. W weekend spodziewane są jeszcze większe tłumy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.