Wywiad NATO sporządził raport o ruchach okrętu podwodnego Biełgorod, który został wysłany do członków Sojuszu i partnerów. Jak pisze włoska gazeta "La Repubblica", wywiad obawia się, że supertorpeda Posejdon, nazywana "bronią apokalipsy", może zostać wystrzelona z tego okrętu.
Czytaj także: Rosjanka prowokowała Ukrainki. Gorzko pożałowała
"Radioaktywne tsunami"
Dziennik podkreśla, że torpeda jest wyposażona w głowicę nuklearną i może wywołać "radioaktywne tsunami". Eksperci porównują efekt jego wystrzelenia z atakiem międzykontynentalnego pocisku balistycznego.
"La Repubblica" pisze, że budowane przez USA systemy czujników podczerwieni do śledzenia startów rakiet będą bezużyteczne w przypadku Posejdona, ponieważ rosyjska "supertorpeda" ma emitować bardzo mało ciepła. - Porusza się bezgłośnie z prędkością ponad 100 km na godzinę - podkreśla włoski dziennik.
Największy okręt podwodny na świecie
Okręt podwodny Biełgorod został zwodowany w Siewierodwińsku w 2019 roku. Na ten moment Biełgorod może pochwalić się mianem najdłuższego okrętu podwodnego na świecie. Jego długość przekracza nawet wielkość amerykańskich okrętów podwodnych klasy Ohio (171 metrów), które są częścią strategicznych sił nuklearnych USA.
CNN podkreśla, że rosyjski okręt został specjalnie wydłużony, "aby pomieścić pierwsze na świecie torpedy z bronią jądrową i sprzęt wywiadowczy". Torpedy nuklearne "Posejdon" nazywane są "bronią zagłady" lub "bronią apokalipsy". W rzeczywistości to nie torpeda, a bezzałogowy okręt podwodny (dron).
Dwumegatonowy pocisk
Jednak, jak dowiedziały się amerykańskie agencje wywiadowcze, "wyciek" był celowy. Urzędnicy amerykańscy powiedzieli, że wystawienie torpedy jądrowej było częścią planu zniechęcenia USA do rozmieszczenia obrony przeciwrakietowej w Europie.
Propagandowa agencja TASS podaje, że Posejdon może rzekomo przenosić głowicę nuklearną o pojemności do dwóch megaton. To sto razy więcej niż bomba zrzucona na Hiroszimę i dziesięć razy więcej niż najnowsza wersja bomby atomowej B61 opracowana w Stanach Zjednoczonych. Rosyjscy propagandyści lubią wykorzystywać Posejdona do grożenia Zachodowi.