Brytyjski koroner ustalił, że Nikołaj Głuszkow, rosyjski opozycjonista i krytyk Władimira Putina został uduszony przez "osobę trzecią". Przez lata utrzymywano, że Głuszkow popełnił samobójstwo, wieszając się we własnym domu na przedmieściach Londynu.
Nikołaj Głuszkow był znanym krytykiem Władimira Putina. W 2010 roku został oskarżony przez władzę o oszustwa i malwersacje w państwowych liniach lotniczy Aerofłot, gdzie pracował jako zastępca dyrektora generalnego. Głuszkow musiał uciekać z kraju i niedługo później otrzymał azyl w Wielkiej Brytanii.
W 2017 roku, podczas zaocznego procesu, Głuszkow został skazany na 8 lat więzienia za rzekomą kradzież 120 milionów dolarów z Aerofłotu. 12 marca 2018 roku biznesmen miał stanąć przed sądem w Londynie, aby się bronić przed niesłusznymi oskarżeniami. Do sądu jednak nigdy nie dotarł. W dniu, w którym miał złożyć zeznania, został znaleziony martwy.
Biznesmen był bliskim przyjacielem rosyjskiego oligarchy Borysa Bieriezowskiego, również głośnego krytyka Putina. Bieriezowskiego znaleziono powieszonego w jego domu na w okolicach Londynu w 2013 roku. Rodzina twierdzi, że został zamordowany, jednak nie ma na to żadnych dowodów.
Z raportu koronera Chinyere'a Inyamana wynika, że obrażenia "mogą być wynikiem trzymania za szyję od tyłu, kiedy to napastnik znajduje się za ofiarą" - informuje BBC. Zapisano także, że w śmierć Głuszkowa bezsprzecznie zamieszane są "osoby trzecie".
Funkcjonariusze zebrali setki zeznań oraz dużą ilość materiału dowodowego, ale jak dotąd nie dokonano żadnych aresztowań - przekazał komendant Richard Smith z londyńskiej policji.
Śledztwo w sprawie śmierci Głuszkowa przejęła policja zajmująca się zwalczaniem terroryzmu. Śledczy łączą zabójstwo biznesmena z próbą zabójstwa byłego rosyjskiego szpiega Siergieja Skripala. Oba wydarzenia miały miejsce w niemalże tym samym czasie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.